Kobieta chciała sprzedać dziecięcy śpiworek na internetowym portalu sprzedażowym. Zamiast zyskać, straciła 850 zł.
Po zamieszczeniu ogłoszenia dostała link od rzekomego kupca. Link sugerował, iż pochodzi od jednej ze znanych firm logistycznych. Kliknęła w niego i postępowała dalej zgodnie z instrukcjami. Nieświadoma, że ma do czynienia z oszustwem, wpisała numer klienta i hasło do aplikacji mobilnej, po czym skontaktował się z nią mężczyzna podający się za pracownika banku. Zażądał wygenerowanego sześciocyfrowego kodu. Poniatowianka uczyniła to. Po przekazaniu danych kontakt z kupującym się urwał, a z konta kobiety zniknęły pieniądze.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.