Opel na puławskich numerach rejestracyjnych uderzyć miał prawdopodobnie w przepust drogowy w Przytykach. Tak na gorąco informowali strażacy.
CZYTAJ TAKŻE:
Dziś policja przekazała szczegółowe informacje o okolicznościach wypadku i osobach biorących w nim udział.
- Kierujący oplem 28-latek z gminy Wilków, w wyniku niedostosowania prędkości pojazdu do warunków panujących na drodze, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze, uderzył w drzewo, a następnie w ogrodzenie – informuje st.asp. Katarzyna Bigos, rzecznik prasowy opolskiej policji.
W oplu oprócz kierowcy znajdowało się jeszcze pięcioro pasażerów w wieku od 16 do 46 lat. Byli to mieszkańcy gmin Wilków, Łaziska i Opole Lubelskie.
Początkowo strażacy, powołując się na informacje od poszkodowanych uczestników zdarzenia, informowali o czterech osobach, które podróżować miały samochodem. Jednej szukali przy pomocy drona wyposażonego w kamerę termowizyjną.
Poszukiwana rozpoczęły się po północy, gdy z miejsca wypadku odleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał najciężej rannego. A był nim mężczyzna, który wypadł z samochodu na drogę. Po godzinie trwających poszukiwań odnalezieni zostali pozostali uczestnicy wypadku.
- Dron namierzył trzy przemieszczające się osoby w miejscowości Budzyń, około kilometra od miejsca wypadku. Była to kobieta z dwoma małoletnimi. Osoby te miały na sobie ślady, które wskazywały na udział w zdarzeniu – informuje mł. kpt. Stanisław Kamela ze stanowiska kierowania komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Opolu Lubelskim.
Wezwane zostały dwie kolejne karetki pogotowia, które zabrały zbiegłe osoby do szpitali. W sumie poszkodowanych w poniedziałkowym wypadku zostało pięć osób. Wszystkie trafiły do szpitali. Pobrana została od nich krew do badań.
Komentarze (0)