Do kontaktu ze sprzedającym zgłosiła się osoba podająca się za kupującego. Po wymianie kilku wiadomości SMS 30-latek otrzymał link do rzekomego potwierdzenia transakcji. Strona nie działała, ale chwilę później zadzwonił do niego mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik banku. Twierdził, że sprzedający musi „uwierzytelnić swoje konto”, by otrzymać pieniądze za sprzedaż.
Podczas rozmowy fałszywy konsultant poprosił o kody BLIK. Sprzedający podał je sześciokrotnie. W tym czasie z jego konta znikały kolejne pieniądze – w sumie blisko 15 tys. złotych. Gdy aplikacja bankowa przestała działać, a rozmówca się rozłączył, 30-latek zorientował się, że padł ofiarą oszustwa.
– Po raz kolejny apelujemy o rozwagę i ostrożność! Nigdy nie klikajmy w podejrzane linki, nie udostępniajmy danych logowania ani kodów BLIK osobom trzecim – podkreśla st. asp. Katarzyna Bigos z Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim. – Jeśli ktoś, kto podaje się za pracownika banku, prosi o kody, możemy być pewni, że to oszustwo - dodaje.
Policjanci prowadzą postępowanie w tej sprawie.
Pamiętajmy: zanim wykonamy jakąkolwiek operację finansową, sprawdźmy dokładnie, z kim mamy do czynienia. W internecie łatwo o straty – a oszuści wciąż wymyślają nowe metody, by wyłudzić pieniądze.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.