Pan Adam Popiołek z Poniatowej to jeden z ostatnich żyjących kombatantów, prezes Koła Związku Kombatantów i Byłych Więźniów Politycznych Rzeczypospolitej Polskiej w Poniatowej.
Urodziny były okazją do wspomnień. A wspominać jubilat ma co. W wieku 18 lat wstąpił w szeregi Armii Krajowej. Jego dowódcą był m.in. Bolesław Frańczak ps. Argil. Walczył tak jak wielu innych partyzantów z niemieckim okupantem. Najsłynniejszą akcją w której brał udział było zatopienie niemieckiego statku Tannenberg na Wiśle. Doszło do tego w 31 maja 1944 r.
- W akcji tej brały udział oddziały Batalionów Chłopskich i Armii Krajowej. Byłem erkaemistą. Ostrzelałem kocioł na statku, buchnęła para i statek stanął. Dostałem za to kaprala. Zginął wówczas mój kolega z Karczmisk – wspomina major Popiołek.
Pan Adam walczył też pod Stefanówką i brał udział w słynnej akcji „Burza”.
Po wejściu Armii Czerwonej został aresztowany przez NKWD. Trafił na Majdanek, a potem do Rosji. Służył w I Armii Ludowego Wojska Polskiego. Był w 6 pułku piechoty, dowodził plutonem. Zdobywał m.in. Berlin. Z frontem zaszedł pod Łabę. W wojsku spędził cztery lata. W 1946 r. zdemobilizował się. Wyjechał na Żuławy. Tam pracowałem jako elektryk. Potem wrócił w rodzinne strony. W Poniatowej zamieszkał w 1950 r. Swoje dorosłe życie zawodowe związał z zakładami EDA.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.