Mała Iga Gil z Józefowa nad Wisłą cierpi na nowotwór złośliwy IV stopnia - MEDULLOBLASTOMĘ - rdzeniak zarodkowy. Dwulatka walczy z chorobą od marca 2020 r. Miała dwie operacje guza mózgu (został on częściowo usunięty), a także wszczepienia zastawki komorowo-otrzewnowej.
Rodziców dziewczynki zaniepokoiło jej gorsze samopoczucie - dziewczynka w tamtym czasie ząbkowała, jednak profilaktycznie postanowili skonsultować się z lekarzem. Na wizytę Iga poszła jeszcze na własnych nóżkach, ale następnego dnia było coraz gorzej - zaburzenia równowagi bardzo szybko postępowały.
Pobyty w szpitalach to głównie chemia
- Do szpitala w Lublinie trafiliśmy 10 marca zeszłego roku. Był to czas, w którym z powodu pandemii koronawirusa szpitale ograniczały możliwość np. odwiedzin. Było ciężko. Na szczęście na samą diagnozę lekarze pozwolili wejść mężowi. To było jak jazda samochodem terenowym bez trzymanki. Informację o guzie dostaliśmy o godz. 15, a już o godz. 17 Iga była transportowana helikopterem z Lublina do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie na pierwszą operację. Wszystko działo się bardzo szybko, od razu zaczęliśmy działać. Stres był ogromny, ale nie było czasu na zastanawianie się nad tym. Zgodziliśmy się na operację, której w Lublinie nikt nie chciał się podjąć. Nasza córka leciała helikopterem, a my jechaliśmy za nią samochodem. Tylko jedną noc mogłam spędzić z Igą w szpitalu, a później nie było już takiej możliwości. Dopiero po drugiej operacji mogłam zostać z córką na oddziale - wspomina Anna Gil, mama dziewczynki.
Na oddziale onkologicznym Iga z przerwami spędziła cały rok. - To był dla nas bardzo trudny czas - operacje, chemia, powikłania. Pobyt na oddziale onkologii dziecięcej to ogromny stres dla każdego człowieka. Najgorzej jest patrzeć na cierpienie swojego dziecka i nie móc mu pomóc. Na szczęście nam udawało się wracać co jakiś czas na trochę do domu - dodaje.
Podczas radioterapii po drugiej operacji dziewczynka spędziła w szpitalu siedem tygodni. - To były codzienne narkozy, ciągłe leżenie pod kablami, 30 naświetleń główki i rdzenia kręgowego. Ale po sześciotygodniowej radioterapii zauważyliśmy pozytywne zmiany w rozwoju Igi. Zaczęła nawet mówić! - wspomina pani Ania.
52 dawek chemioterapii
Chemioterapia, którą dziewczynka przeszła w Centrum Zdrowia Dziecka (11 dawek po pierwszej operacji), nie przyniosła oczekiwanego skutku. Dziewczynkę czeka jeszcze długie leczenie. Wymaga ona też stałej rehabilitacji. Obecnie Iga jest w trakcie terapii chemią uzupełniającą - przyjęła 11 z planowanych 52 dawek.
- Chemioterapia, z której obecnie korzysta Iga, miała być podawana co tydzień, ale córka przyjmuje ją na razie co dwa tygodnie, jest to dość agresywna terapia. Nie wiemy, czy organizm Igi dobrze zniesie chemię, czy ją dokończymy, czy trzeba będzie coś zmienić. Ostatnie dawki trzeba było zmniejszyć o połowę. Naszą największą bolączką jest to, że Iga samodzielnie nie chodzi. Cieszymy się, że do lipca nie było przerzutów, kolejny rezonans mamy zaplanowany na październik. Jest ciężko, ale trzeba walczyć. Siła, moc i do przodu - mówi pani Ania.
Udało się zebrać 7172,94 zł
W niedzielę, 15 sierpnia, w Józefowie nad Wisłą odbyło się Święto Młodości. Imprezie towarzyszyła zbiórka pieniędzy dla dziewczynki, w której udział wzięli członkowie Stowarzyszenia Motocyklowego "Furia" i mieszkańcy gminy Józefów.
Podsumowano ją 18 sierpnia w Urzędzie Miasta w Józefowie nad Wisłą w obecności małej Igi, jej rodziców - Anny i Pawła, Grzegorza Kapicy, burmistrza Józefowa i Justyny Michalec, dyrektor Gminnego Centrum Kultury w Józefowie nad Wisłą.
- Pieniądze zbieraliśmy do puszek i podczas licytacji. Udało się zebrać 7172,94 zł. Co roku podczas Święta Młodości organizujemy podobne akcje na rzecz chorych dzieci z naszej gminy. Tegoroczna zbiórka przerosła nasze oczekiwania, biorąc pod uwagę fakt, że tego dnia odbywało się wiele imprez plenerowych, a dodatkowo było też święto - mówiła Justyna Michalec.
- Bardzo dziękujemy pani Justynie i wszystkim osobom, które zaangażowały się w zbiórkę na leczenie naszej córki. To, co stało się 15 sierpnia podczas Święta Młodości, bardzo nas zaskoczyło, nie spodziewaliśmy się takiego odzewu - mówi Paweł Gil, tata Igi.
Iga walczy o odzyskanie sprawności. Pomóżmy jej w spełnieniu marzeń o chodzeniu na własnych nóżkach!
Więcej informacji z powiatu znajdziesz w najnowszym numerze Wspólnoty Opolskiej i TUTAJ.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.