Do zdarzenia doszło w środę, 13 czerwca przed godziną 22. Jeden z kierowców, jadąc ulicami w centrum Opola Lubelskiego, zauważył jadącego slalomem volkswagena, który zagrażał innym użytkownikom drogi. W końcu jadący wężykiem kierowca wjechał na krawężnik i zatrzymał auto - tuż pod opolską komendą.
- Widząc zachowanie na drodze kierującego, mężczyźni szybko zorientowali się, że jest on pijany, aby uniemożliwić kierowcy dalszą jazdę, zabrali nieodpowiedzialnemu mężczyźnie kluczyki, a o całym zdarzeniu poinformowali policjantów - mówi aspirant Katarzyna Bigos, rzecznik prasowy KPP w Opolu Lubelskim.
Mieli rację. 31-letni mieszkaniec powiatu opolskiego wydmuchał prawie cztery promile. Ale na tym nie koniec. Okazało się, że nie ma też prawa jazdy. Teraz będzie tłumaczył się przed sądem ze swojego nieodpowiedzialnego zachowania.
- O dalszym losie 31-latka zadecyduje sąd, przed którym odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności - dodaje aspirant Bigos.
Świadkami, którzy zdecydowali się zatrzymać pijanego kierowcę, okazali się funkcjonariusz Służby Więziennej i strażak OSP. Ich postawa zasługuje na pochwałę, bo to właśnie nietrzeźwi kierowcy często doprowadzają do zdarzeń drogowych.
- Dlatego reagujmy na takie przypadki. Nawet anonimowa informacja przekazana policjantom przyczynia się do wyeliminowania z dróg pijanych kierowców - apelują policjanci.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.