reklama

Jak żegnali zmarłych dawni Słowianie

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Łukasz Miechowicz

Jak żegnali zmarłych dawni Słowianie - Zdjęcie główne

foto Łukasz Miechowicz

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Informacje opolskieZaduszki to czas refleksji i wspomnienia tych, których już z nami nie ma.
reklama

Dziś pamiętamy ich modlitwą i zapaloną świecą, ale dla naszych słowiańskich przodków był to czas głęboko zakorzenionych, tajemniczych obrzędów. O dawnych rytuałach związanych z pochówkiem i wiarą w życie po śmierci przypomina Muzeum Dawnych Słowian – oddział Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym.

Temat nie jest przypadkowy – wiosną tego roku na grodzisku w Żmijowiskach kręcono sceny pożegnania Słowianina, które wzbogacą multimedialną aplikację powstającą w ramach projektu „Dotknąć przeszłość dzięki technologii przyszłości” realizowanego przez Instytut Archeologii i Etnologii PAN pod kierunkiem dr. Łukasza Miechowicza.

Śmierć i dusza – nieodłączny element życia

Śmierć była dla dawnych ludzi wielką tajemnicą. Wierzono, że każdy człowiek – podobnie jak zwierzęta – ma duszę, która po śmierci udaje się do krainy zmarłych zwanej Niwą.

- W świecie, gdzie naukowe podejście do wielu przykrych zjawisk było jeszcze nieznane, musiano sobie je tłumaczyć działalnością demonów. I tutaj pojawia się wiara, że dusze ludzi, którzy zginęli w straszliwych okolicznościach, niedługo po urodzeniu, bądź - co gorsza - byli nieodpowiednio pochowani, zamieniały się w upiory. Dlatego tak ważna była cała otoczka, która towarzyszyła ostatnim chwilom duszy na ziemskim padole - przekazuje Muzeum Dawnych Słowian.

Zmarłego należało opłakać, a jego odejście głośno „przeżyć”.

reklama

fot. Łukasz Miechowicz

- Nieboszczyka trzeba było należycie opłakać i narobić mu wyrzutów za opuszczenie swoich bliskich - dodają pracownicy MDS.

Czyniły to kobiety – płaczki – które czuwały przy zwłokach całą noc. Obrzęd ten nazywano „bdynem”, a później „pustą nocą” – zwyczaj, który w niektórych wsiach przetrwał do dziś, choć rozpoczęty modlitwą różańcową.

Ogień i popiół

Nad ranem układano stos pogrzebowy. Ciało spalano, a popioły zbierano do glinianych popielnic. Według niektórych kronikarzy żony miały niekiedy dobrowolnie ginąć w ogniu wraz z mężem – choć, jak podkreślają historycy, był to raczej wyjątek niż reguła.

- Świadczą o tym twierdzenia, że po śmierci głowy rodu, to właśnie małżonka mogła przejąć jego funkcję - dodaje Muzeum.

reklama

fot. Łukasz Miechowicz


Po spaleniu zmarłego odbywała się tryzna – igrzyska ku jego czci – oraz strawa, uczta mająca zapewnić duszy siłę do drogi w zaświaty. Co ciekawe, ciało wynoszono z chaty nie przez drzwi, lecz przez otwór w dachu, aby duch nie mógł wrócić.


fot. Łukasz Miechowicz

- Wierzono, że duszę nieszczęśnika czeka długa droga do krainy zmarłych, więc trzeba było go porządnie nakarmić, aby przypadkiem nie opadł z sił i nie został na tym świecie w formie demona - wyjaśniają pracownicy MDS. - Z tą obawą wiązał się jeszcze jeden zwyczaj. Ciała nie można było wynieść z chaty przez drzwi, aby potencjalny upiór nie znalazł drogi powrotnej. W początkach wczesnego średniowiecza zadanie to musiało być dość trudne, ponieważ poza drzwiami, jedynymi otworami w chacie były dymniki, umieszczone pod sklepieniem dachu - dodają.

Niektórzy uczestnicy ceremonii zakładali maski – kraboszki – które miały chronić ich przed wstąpieniem dusz w ciała żyjących.

Kurhany i pamięć

Ważniejszych członków wspólnoty grzebano w kurhanach, czyli ziemnych nasypach, natomiast pozostałych – w płaskich grobach pomiędzy nimi. Cmentarzyska lokowano zwykle za rzeką lub w innym miejscu odseparowanym od osady.

Wraz z nadejściem chrześcijaństwa zmieniła się forma pochówku – ciała zaczęto chować w całości, a groby przeniesiono na przykościelne cmentarze. Jednak pamięć o przodkach pozostała – Dziady i Szczodre Gody wciąż przypominały o tych, którzy odeszli.

reklama


fot. Łukasz Miechowicz

Dzisiejsze Zaduszki to echo dawnych rytuałów. Choć forma się zmieniła, potrzeba pamięci o zmarłych pozostała ta sama – podkreślają pracownicy Muzeum Dawnych Słowian.

(źródło: fb Muzeum Dawnych Słowian, oddział Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo