Do zdarzenia doszło w miniony piątek w Emilcinie (gm. Opole Lubelskie). Z jadącego opla zaczął wydobywać się dym.
Kierująca samochodem kobieta była święcie przekonana, że jej auto zapaliło się. Wezwała więc na ratunek strażaków.
Tymczasem na miejscu okazało się, że wydobywający się dym nie ma nic wspólnego z pożarem.
- W samochodzie doszło do zablokowania hamulców, w wyniku czego tarcza hamulcowa rozgrzała się do znacznej temperatury ponad 200 stopni i to spowodowało zadymienie. Inne elementy nie zapaliły się – relacjonuje mł. kpt. Stanisław Kamela z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu Lubelskim.
Strażacy schłodzili rozgrzane elementy hamulców i na tym swoje działania zakończyli.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.