A tam rolnicy nie tylko z gminy Chodel blokowali prowadzącą do Lublina drogę nr 747. I to w trzech miejscach.
Tuż przed godz. 10 ok. 200 ciągników zgromadziło się w miejscu zbiórki. W trakcie trwania protestu dojeżdżały kolejne. W efekcie organizatorzy naliczyli ich ok. 350.
A ich protest, choć spokojny, był twardy. Między godziną 10 a 16 tylko raz postanowili korek, jaki utworzył się na blokowanej przez nich drodze. O ile samochody osobowe nie miały problemu z zawróceniem i wyborem innej trasy, o tyle kierowcy większych aut nie mieli już większego wyboru i stali w korku.
Ale obyło się bez problemów, bo kierowcy z pełnym zrozumieniem podeszli do protestujących. Niektórzy z nich nawet wysiedli ze swoich samochodów, by... przyłączyć się do protestujących.
- To nasz głos sprzeciwu wobec decyzji Komisji Europejskiej, ale także braku zdecydowanych decyzji polskich władz. Wspólnie z różnymi organizacjami związkowymi, wspólnie z rolnikami blokujemy DW 747 w lokalizacjach: zjazd do miejscowości Godów, zjazd do miejscowości Poniatowa i Chodel, zjazd do ul. Partyzantów w Chodlu - mówił Robert Gogółka, jeden z uczestników protestu.
Rolnicy zgromadzeni w Chodlu (a było ich blisko pół tysiąca) solidaryzowali się z rolnikami z całej Polski, ale i Europy.
Nie zgadzają się z polityką unijną polityką "Zielonego Ładu". Zapowiedzieli też, że w razie potrzeby będą ponawiać protesty, bo tu chodzi o ich godność.
Po godzinie 16 wszystkie drogi w powiecie opolskim były już przejezdne.
Więcej na ten temat przeczytasz w najnowszym numerze Wspólnoty Opolskiej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.