reklama
reklama

Ostatnia droga niezwykłego lekarza. Zmarł prof. zw. dr hab. n. med. Krzysztof Marczewski

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Ostatnia droga niezwykłego lekarza. Zmarł prof. zw. dr hab. n. med. Krzysztof Marczewski - Zdjęcie główne

Msza święta pogrzebowa odprawiona została w sobotę w kościele parafialnym w Opolu Lubelskim

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

ZMARLIMedycyna straciła wybitnego naukowca, a pacjenci wspaniałego lekarza. W sobotę w rodzinnym Opolu pochowany został prof. Krzysztof Marczewski, przez lata związany ze szpitalem papieskim w Zamościu.
reklama

Lubelska służba zdrowia opłakuje wielkiego człowieka. 31 grudnia, po długiej i ciężkiej chorobie, zmarł prof. zw. dr hab. n. med. Krzysztof Marczewski. Miał 62 lata. Zostawił żonę i syna.

Choć jego życie zawodowe związane było z Lublinem i Zamościem, to rodzinne korzenie profesora wywodzą się z ziemi opolskiej. A konkretnie z Woli Rudzkiej skąd pochodził. W jego żyłach płynęła krew Kleniewskich, rodu zasłużonego dla Opola i całego naszego powiatu. 

 

Najlepszy na roku 

Krzysztof Marczewski ukończył Akademię Medyczną w Lublinie. Był najlepszym studentem na roku. Z Akademią związany był przez lata. Pracował w Katedrze i Klinice Nefrologii. Najpierw jako asystent, później adiunkt. Przez wiele lat kierował również Zakładem Etyki.

Był niezwykle uzdolniony i wykształcony.

reklama

- Krzysztof zdawał sobie sprawę z tego, czym obdarzył go Stwórca, ale dużo dołożył jeszcze od siebie. Pracowitość, sumienność – wspominał zmarłego kolega z rocznika.

Nauka przychodziła mu z niespotykaną łatwością. Był lekarzem posiadającym aż siedem specjalizacji -  chorób wewnętrznych, nefrologii, endokrynologii, hipertensjologii, balneoklimatologii i medycyny fizykalnej oraz geriatrii.

- To niezwykle wielki dar, którym dzielił się zarówno z lekarzami, których kształcił. Nam cały czas pokazywał jak postępować, jako lekarz – mówił na mszy pogrzebowej jeden z wychowanków profesora.

 

Zmienił szpital

Krzysztof Marczewski związał się z Zamościem na początku 2000 roku. Rozpoczął wówczas pracę w Szpitalu Wojewódzkim im. Papieża Jana Pawła II w Zamościu. Był ordynatorem trzech oddziałów - Nefrologii, Endokrynologii, Nadciśnienia Tętniczego i Chorób Wewnętrznych, Gastroenterologii i Chorób Wewnętrznych, a także Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.

reklama

- Od tego momentu Szpital Jana Pawła II w Zamościu zmienił się. Krzysztof wyszkolił kilkudziesięciu specjalistów i to jest ten dar, który dzisiaj zostawił po sobie. To po prostu zupełnie inna medycyna zawitała w tym mieście, w całej okolicy – podkreślał dyrektor szpitala Andrzej Mielcarek, który z prof. Marczewskim przepracował 18 lat.

Jego pacjentami były tysiące mieszkańców Lubelszczyzny. Jako lekarz pochylał się nad ludźmi i ich cierpieniem.

- Udzielał wiele dobra kiedy pomagał, ponieważ traktował swoje życie jako misję i powołanie. Nie zatrzymał swoich zdolności tylko dla siebie, ale szedł z nimi do drugiego człowieka – podkreślał podczas mszy ksiądz, który na człowieczeństwo zmarłego profesora patrzył z kilku perspektyw. Syna, męża i ojca, naukowca, lekarza oraz wiary.

reklama

Dyrektor szpitala papieskiego w Zamościu uważa, że to nie koniec dzieła zmarłego.

- My mamy patrona Jana Pawła II w szpitalu. Drugim będziesz ty, a twoje dzieło, które zostało już zatwierdzone będzie budowane, Centrum Geriatrii w Zamościu – zapowiedział dyr. Mielcarek.  

 

Dobry, szlachetny człowiek

Prof. Krzysztof Marczewski był wielkim humanistą i etykiem. Jako członek bardzo elitarnej Europejskiej Grupy ds. Etyki w Nauce i Nowych Technologiach przy Komisji Europejskiej, zajmował się m.in. opiniowaniem etycznych aspektów powstania nanomedycyny. Był również twórcą polskiej bioetyki, założycielem Towarzystwa Bioetyków, członkiem kilku krajowych i międzynarodowych towarzystw naukowych.

Działał aktywnie też w Solidarności.  

reklama

- Mimo wielu talentów, wielkich i rozległych zainteresowań Krzysztof znalazł czas na sprawy społeczne. Pragnę za ten czas ci podziękować, za pochylanie się nad człowiekiem słabym, nad człowiekiem, który był w potrzebie. Niosłeś zawsze pomoc, służyłeś niezależnie od pory dnia i czasu – dziękował zmarłemu Marian Król, przewodniczący Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ Solidarności.

Profesor Marczewski był też osobą bardzo wierzącą. A jego wiara – co podkreślało wielu – była niezwykle autentyczna i żywa, którą cechowała wielka pokora. Wielokrotnie widywany był w opolskim kościele, podczas mszy świętej, gdy przystępował do komunii.

- Był człowiekiem wielkiego zawierzenia Bogu i miłości do drugiego człowieka. To był dobry i szlachetny człowiek, który umiał znaleźć czas dla Boga, w czasie dyżuru i choroby – podkreślał w mowie pożegnalnej członek rodziny.

Znajomi wspominają zmarłego lekarza, jako człowieka z błyskotliwym dowcipem i dużym dystansem do siebie. Skromny, wrażliwy i bardzo prawy.

- Krzysztof wśród zalet miał i taką, że naprawiał ludzi. W jego towarzystwie, jego osobowość skutkowała tym, że każdy czuł się i starał się być lepszy. Wszyscy, którzy stykali się z Krzysztofem widzieli jego emanującą dobroć – podkreślał kolega ze studiów.

Wszystkim tym, którzy towarzyszyli zmarłemu profesorowi w ostatniej jego drodze dziękowała żona zmarłego.

- Krzysztof szedł przez ten świat czyniąc dobrze, czyniąc dobrze przede wszystkim temu najmniejszemu, biednemu człowiekowi, który był chory, czy to w przychodni, czy to w szpitalu, czy to w rozmowie telefonicznej. Dziękuję, że on mógł działać z państwem i wśród państwa – mówiła prof. Barbara Marczewska.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama