reklama

Policja: nie było zwłoki w ratowaniu topielca

Opublikowano:
Autor:

Policja: nie było zwłoki w ratowaniu topielca - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości- Zachowali się nie tak jak trzeba, ich reakcja na zgłoszenie była niewłaściwa i zbyt późna - wytykają policjantom niektórzy mieszkańcy Poniatowej, po tym, jak na kąpielisku utopił się młody mężczyzna. Zdaniem policji wszystko odbyło się bez zarzutu.

Sprawa wypłynęła na ostatniej sesji Rady Miasta, podczas której omawiany był stan bezpieczeństwa na terenie miasta i gminy Poniatowa.

- W luźnej rozmowie z ust radnego padły takie zastrzeżenia. Radny usłyszał je od mieszkańców. - Postanowiłem się do tego oficjalnie odnieść na sesji, po sprawdzeniu nagrań

- mówi podinsp. Krzysztof Bijak, komendant Komisariatu Policji w Poniatowej.

W sobotni poranek, 13 czerwca w Poniatowej utonął 27-letni mieszkaniec Kowali. Mężczyzna wraz z kolegami wracał z imprezy. Gdy byli już przy kąpielisku postanowił, że się wykąpie. Wszedł do zbiornika, odpłynął kilka metrów od brzegu i zniknął pod lustrem wody. Koledzy ruszyli mu na ratunek. Wyciągnęli 27-latka z wody i wezwali służby ratownicze. Niestety, mimo reanimacji mieszkaniec Kowali zmarł.

Za jego śmierć oberwało się miejscowym policjantom. Policja nie ma sobie nic do zarzucenia. Zdaniem komendanta Komisariatu Policji w Poniatowej funkcjonariusze zachowali się prawidłowo.

  -W tej konkretnej sytuacji pierwsze informacje przekazane były do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Lublinie. Dopiero Centrum powiadomiło naszą komendę. Od czasu przyjęcia zgłoszenia przez dyżurnego do momentu rozpoczęcia przez policjanta reanimacji minęło około 6 minut. Można więc powiedzieć, że interwencja była natychmiastowa

- tłumaczy podinsp. Krzysztof Bijak.

W sprawie utonięcia 27-latka toczy się prokuratorskie śledztwo.

- Prowadzimy je w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Czekamy cały czas na wyniki sekcji zwłok

- mówi Marzena Maciąg, prokurator rejonowy w Opolu Lubelskim.

Który radny zgłosił policji zastrzeżenia mieszkańców - tego nie wiadomo. Nie odniósł się podczas obrad samorządu do tłumaczeń komendanta. Również policja nie chce ujawnić, od kogo miała skargę.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE