reklama
reklama

Opolanin bez trenera. Pacholarz wraca do Sandomierza

Opublikowano:
Autor:

Opolanin bez trenera. Pacholarz wraca do Sandomierza - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportJedną rundę trwała praca w roli trenera Opolanina Opole Lubelskie Jarosława Pacholarza. Młody szkoleniowiec dostał propozycję od byłego klubu i postanowił z niej skorzystać – od 1 stycznia obejmie on zespół trzecioligowej Wisły Sandomierz.
reklama

Piłka nożna - IV liga

Przygotowania... się odbyły

Pojawiła się propozycja, więc z niej skorzystałem. Rozmawiałem z zarządem opolskiego klubu, a ten wyraził zgodę na rozwiązanie naszej umowy. Od stycznia będę oficjalnym trenerem Wisły Sandomierz

– wyjaśnia Jarosław Pacholarz.

30-latek objął posadę szkoleniowca występującego w IV lidze Opolanina w lipcu tego roku. Jak się okazało, zespół nie nawiązał do postawy z bardzo udanej końcówki poprzedniego sezonu. Problemy kadrowe wpłynęły na słabą pierwszą połowę sezonu.

Każdy widział, jak wyglądały nasze sparingi. Brali w nich udział zawodnicy, którzy z racji bardzo młodego wieku, nie mieli żadnych szans na grę. O okresie przygotowawczym można powiedzieć tylko tyle, że się odbył. Nie było szans na naukę na błędach bez konsekwencji. Zanim część zawodników wróciła do normalnych treningów i gry, była już liga i trudno było przećwiczyć pewne elementy, każdy błąd kosztował nas punkty

– podkreśla były już trener Opolanina.

Dobry futbol, słabe wyniki

W 16 meczach Opolanin ugrał 17 punktów, notując 5 wygranych, 2 remisy i 9 porażek. Obecnie drużyna zajmuje 11 miejsce w tabeli, nie gwarantujące pewnego utrzymania w IV lidze. - Odchodzę z niedosytem, chciałem osiągnąć lepszy rezultat. Lokata w tabeli jest nie najlepsza, ale zarząd i zawodnicy docenili moją pracę. Kibice, którzy obserwowali nasze mecze, widzieli w naszym wykonaniu dobry futbol – ocenia szkoleniowiec.

Z perspektywy czasu uważam, że w kilku sytuacjach postąpiłbym inaczej. Biorę to na karb małego doświadczenia, ale tylko ten nie popełnia błędów, który nic nie robi. Trener ma wielopłaszczyznową rolę, nie tylko czysto merytoryczną, ale też powinien inspirować młodych zawodników. Mogłem się na tym bardziej skupić, choć z drugiej strony mnie, gdy byłem młody, nikt nie musiał dodatkowo motywować

– zauważa Pacholarz.

Na ratunek Wiśle

Teraz wraca do klubu, z którym był związany przez kilka ostatnich lat i w barwach którego strzelał bramki na poziomie III ligi. To właśnie tam, w poprzednim sezonie, grę na pozycji napastnika łączył z funkcją asystenta trenera zespołu. I to z powodzeniem, bo on sam strzelił 9 goli, a jego drużyna wygrała III ligę małopolsko-świętokrzyską (Wisła ostatecznie przegrała baraż o II ligę z Radomiakiem Radom). Przed Jarosławem Pacholarzem trudne zadanie, bo sandomierzanie zajmują aktualnie w tabeli czwarte miejsce od końca.

Czeka nas walka o utrzymanie, ale wielkiej tragedii nie będzie, jeśli Wisła spadnie do IV ligi. Wtedy w kolejnym sezonie powalczymy o powrót do wyższej klasy rozgrywkowej. Moim celem jest zbudowanie perspektywicznej drużyny

– zapowiada sam zainteresowany.

Opolanin do wzięcia

Nie wiadomo jeszcze, kto zastąpi Jarosława Pacholarza na stanowisku trenera Opolanina. Władze klubu rozglądają się aktualnie za wartościowym szkoleniowcem. Nieoficjalnie mówi się już o kilku nazwiskach, ale konkretów na razie nie ma. Nowy szkoleniowiec ekipy z Opola Lubelskiego ma być znany jeszcze w tym roku.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama