– Po raz kolejny ta drużyna okazała się wyjątkowa, bo potrafiła się odciąć od wszystkiego i wykonać swoją pracę mega profesjonalnie, z dużym charakterem i jednością – przyznał portugalski trener na konferencji prasowej w Kaliszu. - Ten zespół ma mocną bazę, która jest oparta na tym, jakich ludzi mamy w szatni i jak oni się wspierają. Nikt nigdy w tej szatni nie był sam. Byliśmy w trudnym położeniu, bo zaczynaliśmy od ostatniego miejsca w tabeli, mieliśmy różne sytuacje, kontuzje, Jakuba Lisa w szpitalu. Mimo to nigdy nikt w szatni nie był sam. W tym tygodniu ja nie byłem sam, bo była ze mną drużyna, sztab, klub i kibice. Po raz kolejny udowodniliśmy sobie, że jesteśmy bardzo mocną grupą. Utrzymaliśmy też nasz poziom sportowy i to jest bardzo ważne. Czasami gra, czy wykonanie założeń będzie lepsze lub gorsze, wynik również. Ważne, żeby być stabilnym, jeżeli chodzi o poziom pracy, skupienie i profesjonalizm. Ta długofalowość i systematyczność na dłuższą metę przyniosą nam efekty – podkreślał 33-latek.
Feio stwierdził, że wygrana nie przyszła jego podopiecznym łatwo. – Mecz był wyrównany, a nasze zwycięstwo wywalczyliśmy na każdym metrze boiska, w każdej fazie gry z bardzo trudnym rywalem. Zdobyliśmy bardzo cenne punkty, pozwalające nam kontynuować marsz w tabeli, który się zaczął od ostatniego miejsca. Jesteśmy coraz wyżej – powiedział. Aktualnie żółto-biało-niebiescy zajmują ósmą pozycję w zestawieniu zespołów eWinner II ligi. Od pierwszej lokaty gwarantującej grę w barażach "Motorowców" dzielą cztery punkty. Jeszcze nieco ponad dwa tygodnie temu ta strata wynosiła 10 oczek.
CZYTAJ TAKŻE: PZPN wszczął postępowanie wobec trenera Motoru
Czy zdaniem Portugalczyka obecna postawa żołto-biało-niebieskich już predysponuje ich do gry o awans? – To się okaże w tabeli. Mam za sobą 11 meczów ligowych jako trener Motoru i myślę, że w tym czasie byliśmy najlepiej punktującą drużyną w rozgrywkach. W tym czasie mieliśmy różne mecze. Jedne wygrywaliśmy przez świetny atak pozycyjny, inne fazami przejściowymi, stałymi fragmentami lub mocną i solidną grą w obronie czy dyscypliną taktyczną. Kompleksowo jesteśmy drużyną, którą ciężko pokonać, bo nie jesteśmy mocni tylko w jednym elemencie gry, tylko w każdym. Jesteśmy solidnym zespołem, jeśli chodzi o cechy charakteru, to ciężko pracujemy, bo każdy wraca, broni i atakuje. Obrońcy i bramkarz mają charakter, żeby brać na siebie odpowiedzialność. Ta kompleksowość daje nam wyniki i pozwoliła wyjść z ostatniego miejsca w tabeli. Wywalczyliśmy sobie prawo do tego, żeby marzyć o wyższych celach. Czy to jest poziom wystarczający? Liga to zweryfikuje, ale czy ja uważam, że ten zespół indywidualnie i jako kolektyw ciągle się rozwija? Uważam, że tak, a konsekwencją tego są nasze wyniki – tłumaczył szkoleniowiec.
Na koniec Feio zapytano, o to, jak zareagował na wszczęcie wobec niego postępowania w Komisji Dyscyplinarnej PZPN. – Nie chcąc mówić za dużo, jestem otwarty na współpracę z odpowiedzialnymi za to organami. Tym bardziej że sporo kłamstw pisano na mój temat w tym tygodniu. Współpracuję z komisją, żeby to w jak najlepszy sposób to wyjaśnić – uciął temat trener.
CZYTAJ TAKŻE: Jakie kary grożą Feio? Sprawdź!
Przypomnijmy, że w niedzielny wieczór Feio zaatakował prezesa klubu, Pawła Tomczyka, rzucając w niego kuwetą na dokumenty. W konsekwencji Tomczyk musiał udać się do szpitala na zszywanie łuku brwiowego. Portugalski szkoleniowiec został ponadto oskarżony przez rzeczniczkę prasową, Paulinę Maciążek o słowne ataki w jej kierunku. Więcej na temat tych wydarzeń pisaliśmy w tekstach Skandal i szarpanina po konferencji prasowej Motoru oraz Trener Motoru zaatakował prezesa klubu. Nowe fakty. Następnie lubelski klub opublikował TEN komunikat, a nazajutrz zorganizował długą konferencję prasową (więcej TUTAJ). W jej trakcie główny akcjonariusz klubu Zbigniew Jakubas ogłosił, że pozostawił na stanowisku portugalskiego szkoleniowca. Natomiast przebywającego na zwolnieniu lekarskim Tomczyka zawieszono w spółce na trzy miesiące, by powołać na jego miejsce p.o. prezesa, którym został dotychczasowy członek rady nadzorczej, Robert Żyśko. W klubie dojdzie także do zmiany rzecznika.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.