Faktem jest, że na ubiegłotygodniowej sesji radny Paweł Karczmarczyk (PiS) zgłosił formalny wniosek w sprawie obniżenia pensji zarządowi powiatu i diet radnych powiatowych o 50 połowę. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze radził przeznaczyć na drogi.
Propozycja obniżek uposażenia władzy ustawodawczej i wykonawczej powiatu pojawiła się w trakcie dyskusji nad stanowiskiem, jakie Rada Powiatu w Opolu Lubelskim miała przyjąć. Dotyczyło ono sprzeciwu wobec zamiaru wprowadzenia przez PiS dwukadencyjności w samorządach.
O 50 procent w dół
W tej atmosferze radny PiS złożył formalny wniosek o obniżenie uposażenia wszystkim radnym.
- Jeżeli chcemy wyjść z twarzą, bronić samorządności, nie ma pieniędzy na drogi to ja stawiam dzisiaj wniosek o obniżenie wynagrodzenia panu staroście, członkom zarządu etatowym i nieetatowym, przewodniczącemu rady, wiceprzewodniczącym oraz nam zwykłym radnym proporcjonalnie o 50 procent – zgłosił Paweł Karczmarczyk.
Według jego wyliczeń na cięciach uposażenia udałoby się rocznie zaoszczędzić 240 tys. zł, a te pieniądze wystarczyłyby na remont kilometra drogi.
- Skoro pan starosta mówi, że na to brakuje pieniędzy, na tamto to jak podaję panu najprostsze źródło finansowania. Obniżenie pensji – wskazywał.
Radny PiS od razu został wypunktowany przez ludowca. Radny Andrzej Chyła przypomniał Karczmarczykowi, że w komisji budżetowej znajduje się wniosek Karczmarczyka dotyczący podwyższenia diet.
- Ja się nie wstydzę go, ale teraz zmieniłem zdanie, bo tylko krowa zdania nie zmienia. To był i pana wniosek. Bał się pan pod nim podpisać, bo było panu nieładnie się pod nim podpisać – kontratakował Karczmarczyk.
PSL proponuje
Radni z PSL, którzy mają większość w Radzie Powiatu, do obniżenia sobie kasy nie kwapią się. I już z góry wiadomo, że pod takim wnioskiem się nie podpiszą. Dla starosty oznacza on pensję 6 tys. zł brutto miesięcznie, dla przewodniczącego rady 800 zł. Zwykli radni dostawaliby po 450 zł miesięcznego ryczałtu.
Ludowcy zarzucili PiS sianie populizmu i złożyli swoje propozycje.
- Przecież nie musowo zrzekać się połowy, można zrzec się całej pensji. Kto chce – sugerował takie rozwiązanie radnym PiS, przewodniczący Rady Powiatu Bogdan Kuta (PSL). – Dajcie dobry przykład – wtórował mu radny Tadeusz Błachnio (PSL).
- Ja, moi współpracownicy, rada, zarząd wiemy za co pieniądze bierzemy. I na pewno na te pieniądze zarobiliśmy. Można chociażby zestawić delegacje i pozyskane pieniądze norweskie, czy inne – podsumował Zenon Rodzik, starosta opolski.
Jeszcze raz
Choć Karczmarczyk zgłosił wniosek formalny na sesji to przewodniczący rady zbył go.
- Nie ma takiej możliwości, bo nie ma tego punktu w porządku obrad – stwierdził przewodniczący Kuta, który uznał, wniosek za czysty populizm.
Paweł Karczmarczyk zapowiada, że wniosek ponowi i przygotowany wraz z projektem uchwały przedstawi na kolejnej sesji.