Mężczyzna w wieku między 50 a 60 rokiem życia to pierwsza osoba z województwa lubelskiego, u której zdiagnozowano obecność koronawirusa. Jest to mieszkaniec Niedrzwicy Dużej w powiecie lubelskim. Jego stan określano wczoraj jako ciężki, mężczyzna oddycha za pośrednictwem respiratora.
- Jego stan się nie pogorszył - oznajmił na czwartkowej konferencji prasowej Lech Sprawka, wojewoda lubelski. - Dementuję plotki o jego zgonie - dodał wojewoda.
"W środę została podjęta próba przetransportowania pacjenta ze szpitala w Bełżycach do Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 1 w Lublinie. Jednak z przyczyn związanych ze stanem zdrowia pacjenta, nie została ona zrealizowana. Kolejne działania będą podejmowane przez szpital zgodnie z rekomendację lekarza prowadzącego" - poinformowała z kolei Agnieszka Strzępka, rzecznik wojewody lubelskiego.
Personel szpitala w Bełżycach, który miał kontakt z zarażonym mężczyzną jeszcze przed tym, jak służby medyczne i sanitarne zabezpieczyły opiekę nad nim w kontekście jego zakażenia koronawirusem, przebywa obecnie w kwarantannie.
- Część personelu medycznego, która była w kontakcie z zarażonym jest objęta kwarantanną zbiorową w Piotrowicach, a część zdecydowała się na kwarantannę domową. Sytuacja szpitala jest trudna, ale jesteśmy w stałym kontakcie. Jesteśmy gotowi na każdy scenariusz, bo wyłączeni z pracy są np. niektórzy anestezjolodzy z tej placówki. Jeśli będzie taka potrzeba, gdy np. lekarze ze szpitala w Bełżycach pójdą na zwolnienia lekarskie i nie uda nam się przenieść tam lekarzy z innych placówek, to zapewnimy dalsze leczenie pacjentom tej placówki w innych szpitalach - wyjaśnił w czwartek Lech Sprawka.
AKTUALIZACJA W czwartek przed godz. 16 służby podały informację o tym, że ostatecznie udało się przetransportować pacjenta ze szpitala w Bełżycach do SPSK1 w Lublinie.