Strażacy chcą mieć samochody, ale gmina nie chce im kupić
Na terenie gminy Chodel istnieje 10 jednostek OSP. Sześć z nich ma samochody, pozostałe nie. Do gaszenia pożarów nie jeżdżą ochotnicy z Siewalki, Lipin, Adeliny oraz Ratoszyna. I zazdroszczą swoim kolegom z innych wsi, że ci samochody mają.
Nie kupimy
Władze gminy Chodel wychodzą z założenia, że nie każda jednostka musi mieć wóz bojowy.
Nie ma racjonalnego uzasadnienia, żeby kupować wszystkim samochody, jeśli pożar na ich terenie zdarza się raz na rok. Gdybyśmy mieli pieniądze to wszystkim strażakom zrobilibyśmy prezent. Ale są pilniejsze potrzeby, jak chociażby te nieszczęsne drogi
– tłumaczy Jan Majewski, wójt gminy Chodel.
Wójt zwraca uwagę na lokalizację jednostek, które nie mają wozów bojowych. Średnio jedna OSP od drugiej usytuowana jest w odległości około dwóch kilometrów.
Blisko Adeliny i Lipin jest jednostka OSP Osiny, włączona do Krajowego Systemu Ratownictwa Gaśniczego. Natomiast OSP Radlin działa blisko Ratoszyna. Dlatego nie widzę powodu, aby wbrew logice i ekonomice kupować każdej z nich wozy strażackie. Bo kupić to jedno, a potem utrzymać wszystkie samochody to druga sprawa
– broni swojego stanowiska wójt gminy Chodel.
W gminie Chodel działa około 300 strażaków ochotników. Rocznie z budżetu gminy na ochronę przeciwpożarową wydaje się ponad 200 tys. zł.
Nie wiem czy pod względem wydatków nie plasujemy się na pierwszym miejscu w powiecie
– przypuszcza Majewski.
Mało nie znaczy źle
Szef Państwowej Straży Pożarnej w Opolu Lubelskim przyznaje, że jest dopuszczalna taka sytuacja, że nie wszystkie jednostki OSP mają samochody bojowe.
To wszystko zależy od tego czy daną gminę stać jest na utrzymanie samochodów. Nikogo na pewno nie będzie stać na utrzymanie 10 jednostek na bardzo wysokim poziomie. Z punktu widzenia operacyjnego sześć samochodów bojowych w gminie Chodel to nie jest za mało
– ocenia st.bryg. Marek Gogół, komendant PSP w Opolu Lubelskim.
I dodaje:
Przy miejscowych zagrożeniach mało kiedy wykorzystujemy wszystkie jednostki OSP. W takich sytuacjach sprawę zazwyczaj załatwia nam Krajowy Systemy Ratownictwa Gaśniczego
– dodaje.
Zdaniem komendanta Gogoła lepiej, aby gmina miała trzy, cztery dobrze wyposażone jednostki, niż wszystkie byle jak wyposażyła.
Nowy wóz dla Chodla
W budżecie gminy Chodel na 2016 r. radni zarezerwowali 300 tys. zł na zakup nowego samochodu bojowego dla OSP w Chodlu, która – obok Osin – działa w KSRG. Reszta 400 tys. zł miał pozyskać Zarząd Wojewódzki Związku OSP RP w Lublinie.
Nowe cacko ma zastąpić 40-letniego wysłużonego Stara. Ale jego zakup stoi pod znakiem zapytania.
Nieoficjalnie mi mówiono, że jeszcze ten projekt może nie wyjść, choć w zeszłym roku obiecywano nam na sto procent, że uda się zakupić nowe samochody
– przyznaje wójt gminy Chodel.