reklama

Wody z kranu wciąż nie można pić

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Andrzej Sikora

Wody z kranu wciąż nie można pić - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaChoć ostatnie badania potwierdziły, że woda z wodociągu w Wojciechowie i Kamieniu nie jest skażona, to woda nadaje się do spożycia, ale tylko po przegotowaniu.

Do skażenia wody doszło w połowie maja. Bakterie z grupy E.coli wykryte zostało w wodociągu Wojciechów zaopatrującym w wodę ponad 1,5 tys. mieszkańców gmin Łaziska i Opole Lubelskie oraz wodociągu Kamień Kolonia, z którego korzysta ponad 800 osób.

Woda wolna od E.coli 

To pierwsze takie skażenie wody w gminnym wodociągu od lat. Urzędnicy z Łazisk wciąż nie potrafią odpowiedzieć na pytanie skąd w wodzie wzięły się bakterie E.coli.

- Cały czas zastanawiamy się nad tym. Powodów może być wiele. Bakterie mogły na przykład przedostać się do studni głębinowej ze zbiornika bezodpływowego – mówi Szymon Kobiałka, kierownik referatu gospodarki komunalnej w Urzędzie Gminy w Łaziskach, który zapewnia, że gmina robi wszystko, aby wodociąg gwarantował mieszkańcom wodę o dobrej jakości.

- Woda nie jest już skażona. Były wykonane badania i tej bakterii już nie ma. Ale nadal mamy decyzję sanepidu nakazującą stałe chlorowanie wody – dodaje.

Woda nadaje się do spożycia po przegotowaniu. W poniedziałek rano próbowaliśmy kilkukrotni skontaktować się z Powiatową Stacją Sanitarno – Epidemiologiczną w Opolu Lubelskim. Niestety telefon cały czas milczał, włączał się sygnał faxu.

Skargi mieszkańców 

Gdy okazało się, że woda z gminnej wodociągu jest skażona, w naszej redakcji rozdzwoniły się telefony od zirytowanych mieszkańców gminy Łaziska. Skarżyli się na urzędników i na ich opieszałość z przekazaniem tak ważnej informacji.

- Ktoś nie wykonał swoich obowiązków na czas. Zanim ktokolwiek się dowiedział, że woda jest skażona, to cały czas korzystaliśmy z niej – grzmiał jeden z mieszkańców Kamienia.

Urzędnicy nie mają sobie nic do zarzucenia. Zapewniają, że zrobili wszystko, co było w ich mocy, aby zapewnić ludziom wodę i informację.

- Tak od razu, "od ręki" nie da się wszystkiego zrobić, ale jak dostaliśmy wiadomość z sanepidu, to od razu podjęliśmy działania – zapewnia Roman Radzikowski, wójt gminy Łaziska.

- Niezwłocznie poinformowaliśmy wszystkich i zapewniliśmy wodę. Były dwa beczkowozy po 30 tysięcy litrów. Rozdaliśmy też ponad 10 tysięcy litrów wody w pojemnikach 5 l. Wodę wozili strażacy do każdego indywidualnie do domu – wtóruje Kobiałka.

Winna pogoda?

Kierownik Kobiałka zapewnia, że gmina wydrukowała 50 kartek z informacją o skażeniu wody. Tymi kartkami oblepione zostały wsie. Kartki puszczone zostały też od domu do domu. Informacja ukazała się również na stronie internetowej gminy.

- Powodem, że może ta informacja do wszystkich nie dotarła jest to, że cały dzień padał deszcz, a na wieczór dosyć intensywnie. A jak pada deszcz, to ludzie nie wychodzą z domów. Być może dlatego ktoś gdzieś nie wyszedł, nie zobaczył tej kartki na płocie – dywaguje kierownik referatu gospodarki komunalnej UG w Łaziskach, który przyznaje, że nie widzi co można było zrobić lepiej.

- Zawsze w każdej sytuacji znajdzie się ktoś, kto powie, że nie wiedział. Niestety... - dodaje Szymon Kobiałka. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE