Ks. Jan Mazur ma 84 lata, od sześćdziesięciu lat nosi sutannę i głosi Słowo Boże. Jest rówieśnikiem biskupa lubelskiego ks. Ryszarda Karpińskiego i jednego z najbardziej znanych księży w naszym powiecie, ks. dr Czesława Bielca.
Jak podkreślał ks. Bielec podczas kazania, które wygłosił na jubileuszowej mszy, kapłaństwo to wielki dar powołania od Boga i zarazem wielka tajemnica.
- Ksiądz Jan usłyszał ten głos powołania w czasach, kiedy żył jeszcze Stalin, kiedy kościół zwalczano, mordowano księży, wywożono na Sybir, kiedy religia była w okrutny sposób prześladowania. Zdał sobie sprawę, jako maturzysta na co się decyduje, wiedział jaki los czeka księży w tym ustroju komunistycznym. Ale ten głos od Boga był silniejszy – mówił kaznodzieja.
Ksiądz Mazur swoje dorosłe życie związał z Powiślem Lubelskim. Do Wilkowa na parafię trafił ponad pół wieku temu z ziemi janowskiej, skąd pochodzi. Wcześniej był wikarym w Żółkiewce. Jako proboszcz w Wilkowie zrobił bardzo wiele dobrego. Dbał o parafię i o swoich wiernych. Praktycznie wszystkich znał z imienia i nazwiska.
- Bóg chciał, żebym był tutaj i przez tyle lat. 57 lat tworzyłem tę wspólnotę parafialną. Zawsze starałem się o rodzinną atmosferę. Gdybyśmy jakoś nie bardzo się dogadywali to 57 lat wy byście ze mną nie wytrzymali, a ja z wami. Były takie momenty, że już miałem odejść, ale żeście nie pozwolili – dziękował parafianom za życzliwość ks. Jan Mazur.
Uroczystość skłoniła jubilata do podsumowań.
- Przez te 57 lat zostało ochrzczonych 3214 osób. Związek małżeński zawarło 1639 par. Zmarło 3465 osób. W ciągu tych 57 lat było w tej parafii siedem prymicji – przytaczał dane.
Jak na jubileusz przystało nie zabrakło życzeń, kwiatów i podziękowań za lata posługi kapłańskiej. Składali je samorządowcy, sołtysi, dzieci i młodzież, ministranci, członkowie rodziny, a także zwykli mieszkańcy.
