W tamtym roku wydatki na utrzymanie urzędu miejskiego wynosiły około 2,8 mln zł. Teraz jest zapisane niemal 4 mln zł. Skąd ten nagły wzrost wydatków
- dopytywał na sesji budżetowej Dariusz Stachowicz, radny Rady Miejskiej w Opolu Lubelskim.
Na odpowiedź długo nie czekał. Jak zapewniały władze gminy, większa kwota na utrzymanie urzędu przeznaczona zostanie nie na podwyżki płac tylko na odprawy emerytalne i nagrody jubileuszowe dla urzędników z 30- i 40-letnim stażem pracy.
Zapewniam, że nie ma tutaj żadnego istotnego wzrostu, jeśli chodzi o płace i koszty utrzymania urzędu. Wydatki na utrzymanie administracji są na tym samym poziomie. A różnica odnosi się do planowanych odpraw emerytalno-rentowych. Niestety kadra nam się starzeje. Wypłacić musimy nagrody jubileuszowe i odprawy emerytalne
- wyjaśniała skarbnik, Dorota Bełżek.
Ale nie oznacza to, że urzędnikom nic nie kapnie do portfela. Są też uwzględnione pieniądze na podwyżki i nagrody dla nich.
Zawsze planujemy środki na niewielką nagrodę uznaniową, jaką burmistrz ma prawo zgodnie z regulaminem przyznać. Planujemy też niewielki margines środków dotyczący ewentualnej podwyżki, która jest albo jej nie ma. Wszystko okazuje się w ciągu roku czy nas na to stać
- tłumaczyła skarbnik gminy.
Burmistrz Opola Lubelskiego zapewnia, że do wydatkowania środków na administrację bardzo racjonalnie i po "gospodarsku" podchodzi.
Jesteśmy jednym z oszczędniejszych samorządów w kraju. Według ostatnich notowań gazety samorządowej Wspólnota nasza gmina zajęła piąte miejsce w kategorii samorządów liczących do 20 tys. mieszkańców, jeśli chodzi o wydatkowanie środków na szeroko pojętą administrację
- chwalił się radnym Dariusz Wróbel.