Gdy w Poniatowej rozeszło się, że zastępca burmistrza Pawła Karczmarczyka wyjechała do Włoch odpocząć, w naszej redakcji rozdzwoniły się telefony od zaniepokojonych tym faktem mieszkańców. A na skrzynkę pocztową zaczęły przychodzić wiadomości.
"Może przywieźć nam koronawirusa"
Wniosek jest jeden. Ludzie boją się, powrotu Anety Poniatowskiej z Włoch i tego, że może przywieść do Poniatowej koronawirusa.
- Niepokoi mnie obecna sytuacja związana z szerzącą się epidemią. Wiadomo nam, że pani Poniatowska, zastępca pana burmistrza, niebawem wraca do domu z wojaży po północnych Włoszech, gdzie najbardziej rozprzestrzenia się obecnie koronawirus. W związku z tym, czy nie należałoby wystosować do pana burmistrza jakiegoś apelu, aby spowodował wstrzymanie tej pani od pracy i objęcie jej kwarantanną? – pyta mieszkanka Poniatowej, która nagrała się nam na pocztę głosową. – Najbardziej wskazany byłby dalszy pobyt tej pani we Włoszech, co w pewnym stopniu zapobiegłoby szerzeniu się zarazy, ochroniłoby to mieszkańców Poniatowej, a zwłaszcza dzieci, osoby starsze i chore przed zachorowaniem korona wirusem – dodała.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).
Wiceburmistrz czeka domowa kwarantanna
Opublikowano:
Autor: red.
Przeczytaj również:
KulturaAneta Poniatowska spędza urlop w północno-zachodnich Włoszech. Informacja o jej wyjeździe zelektryzowała część mieszkańców, którzy oczekują, aby po powrocie poddała się kwarantannie i podała do publicznej wiadomości wynik badań. – Zrobię to – odpowiada.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE