Zniknęła z map
Droga nie figuruje na mapach gminnych z 1964 roku. Droga jednak była i jak wspominają mieszkańcy w latach siedemdziesiątych jej stan był dobry, miała cementową nawierzchnię.
Kawałek tej drogi zginął z mapy, na tych aktualnych w ogóle nie wiadomo o co chodzi. Gdybyśmy chcieli odkupić ten kawałek ziemi, to nawet nie wiemy od kogo. W 2013 roku wysłaliśmy pismo do poprzedniego wójta z prośbą o pomoc, ale jej nie otrzymaliśmy
- żali się Anna Makoś, mieszkanka Grabowca.
Przy tej drodze znajdują się dwa gospodarstwa, kilka osób dojeżdża nią do swoich pól. Jej użytkownicy chcą uporządkować sprawę, żeby kiedyś nie okazało się, że właściciel tego kawałka ziemi nie pozwoli im jeździć.
Chcemy spokojnie jeździć tą drogą, żeby nikt nie miał pretensji, że jeździmy po jego terenie. Musi przyjść geodeta i wtedy będziemy wiedzieli, na czyim polu ta droga jest. Prawdopodobnie właścicielami są moi sąsiedzi, Bojarscy, którzy zgodzili się na wydzielenie części działki na rzecz gminy
- dodaje Makoś.
Mieszkańcy liczą na to, że jeżeli droga uzyska status gminnej to zostanie też wyasfaltowana.
Urzędnicy obiecują pomoc
Urząd Gminy w Łaziskach wie o tej drodze. Obecny włodarz gminy nie odmawia mieszkańcom Grabowca pomocy.
To nie jest nasza droga. Na razie nie możemy pomóc, bo gmina może działać tylko na własnych drogach. Co możemy, to zrobimy. Na początku mogę pomóc w ten sposób, że dowiem się, na czyjej działce jest ta droga
- mówi Roman Radzikowski, wójt gminy Łaziska, który naszej prośby nie zbagatelizował.
Jeszcze tego samego dnia po naszej interwencji urzędnicy odwiedzili mieszkańców Grabowca. Rozmawiali z nimi. I poczynili wstępne ustalenia.
Żebyśmy cokolwiek mogli zacząć robić, potrzebne będzie uregulowanie spraw własnościowych. Właściciele tej działki będą musieli zrobić jej rozgraniczenie. Dopiero wtedy gmina będzie mogła ją odkupić
- kończy Radzikowski.