- Co roku organizujemy taki festyn, może z różnym rozmachem, ale już od trzech lat jest to taka bardzo masowa impreza. Chcemy dać dzieciom chwilę radości. Traktujemy ten festyn też jako integrację środowiska szkolnego. Poza tym kładziemy duży nacisk na to, żeby rodzic jak najdłużej odwiedzał dziecko w szkole, żeby kontakt z rodzicami był jak najdłuższy – podkreśla Jerzy Kramek, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Opolu Lubelskim.
Zabawa trwała kilka godzin. Dla rodziców to była okazja do oderwania się od codziennych obowiązków, natłoku pracy i spędzenia czasu ze swoją pociechą. A dla dzieci okazja do spożytkowania nadmiaru energii na dmuchańcach. Po takim szaleństwie przyszedł czas na to, co Polacy lubią najbardziej, czyli rodzinne grillowanie.