Tydzień temu w szpitalu w Poniatowej pojawił się tłum ludzi. Wszyscy chcieli zarejestrować się na badanie USG tarczycy, wykonywane w drugim półroczu br. Według naszych Czytelników, którzy zaczęli masowo dzwonić do naszej redakcji, w kolejce stało około 150 osób.
"To jest coś przerażającego"
Jedną z nich była pani Halina, 72-letnia mieszkanka gminy Opole Lubelskie, która o tym, co działo się przy rejestracji przyszła i opowiedziała nam w redakcji. Pani Halina od wielu lat leczy niedoczynność tarczycy. W listopadzie lekarz dał jej skierowanie na badanie USG do szpitala w Poniatowej, z którym ma podpisaną umowę. Miało to być szybko wykonane badanie. Niestety.
- Pojechałam tam około 10 grudnia, bo nie mogłam się dodzwonić. Nikt nie odbierał telefonu. Pani podniesionym głosem powiedziała mi, że cudów nie stworzy, miejsc nie ma, żeby zrobić szybkie USG, a na drugie półrocze będą zapisywać 5 czerwca w godzinach 8 - 11 - opowiada 72-latka.
(...)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).