Kąpielisko nad zalewem działało przez dwa miesiące. W tym czasie skorzystało z niego tysiące osób. Ile dokładnie trudno powiedzieć, bo Urząd Gminy nie prowadzi takich statystyk.
Nie są one nam do niczego potrzebne
- mówi Jan Majewski, wójt gminy Chodel, który przyznaje, że wypoczywających nad zalewem w tym sezonie było mniej niż rok temu.
Wpływ na to miała między innymi pogoda. Słonecznych dni nie było za wiele, a tym samym amatorów kąpieli
- dodaje.
To, że turystów było mniej nie martwi jednak miejscowych władz. Cieszy ich co innego.
Nie mieliśmy żadnych przypadków utonięć. Oczywiście zdarzały się wybryki chuligańskie. Wzywaliśmy policję, gdy palone były ogniska w miejscach niedozwolonych
- przyznaje Majewski.
Najpoważniejszym incydentem, do którego doszło nad zalewem było ... zniszczenie przenośnej toalety.
"Tojtojka" została podpalona. Uległa praktycznie całkowitemu zniszczeniu
- mówi wójt gminy.