Poszło o zdjęcia
Ponad rok temu pan Tadeusz łowił w Kazimierzowie (gm. Opole Lubelskie) na jednym z prywatnych stawów ryby. Robił to spokojnie, bo miał zgodę właściciela stawu. Wędkowanie przerwał mu sąsiad, który przejeżdżał w pobliżu, zatrzymał samochód i nie wiadomo dlaczego, zaczął robić aparatem zdjęcia.
Poprosiłem go, aby przestał robić mi zdjęcia. Powiedziałem, że zabiorę mu aparat. On nadal pstrykał zdjęcia. Podszedłem do samochodu, oparłem się o drzwi. W tym czasie on wyjął rewolwer i pyta, czy zdążę zabrać mu aparat
- opowiada przebieg zajścia Tadeusz Zasempa.
Nasz Czytelnik powiadomił o zajściu policję. Pamiętnego 14 kwietnia 2015 r. funkcjonariusze interweniowali w Kazimierzowie dwukrotnie.
Po pierwszej wizycie usłyszałem od policjantów, że nie mogą nic zrobić, bo sąsiad powiedział, że ma broń gazową, na którą ma zezwolenie
- wspomina Zasempa, który postanowił "postraszyć" opolskich stróżów prawa interwencją w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Efekt był.
W ciągu godziny pojawił się u mnie śledczy po cywilu, a do sąsiada wpadli policjanci na przeszukanie. Znaleźli wówczas broń czarnoprochową i wiatrówkę
- twierdzi.
Sprawa umorzona
Policja wszczęła dwa dochodzenia. W sprawie posiadania broni przez mieszkańca Rozalina i kierowania przez niego pod adresem Tadeusza Zasempy gróźb karalnych.
Broń należąca do Janusza K. sprawdzana była w Laboratorium Kryminalistyki Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Specjaliści stwierdzili, że są to współczesne repliki broni czarnoprochowej. A na taki rodzaj broni nie jest wymagane pozwolenie. Dlatego sprawa posiadania broni została umorzona.
W drugim dochodzeniu, prowadzonym pod nadzorem prokuratora, właściciel broni Janusz K. usłyszał zarzut kierowania pod adresem Tadeusza Zasempy groźby pozbawienia życia. 55-latek nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Na policji zeznał, że "podczas tego zdarzenia trzymał broń gazową lufą do góry i w żaden sposób nie groził Tadeuszowi Zasempie". Policja umorzyła i to dochodzenie.
Wobec stwierdzenia, iż społeczna szkodliwość czynu zarzucanego podejrzanemu jest znikoma
- czytamy w postanowieniu podpisanym przez asp. Artur Kozak z Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim. Prokurator Piotr Kura zatwierdził to postanowienie.
Według prokuratury wygląda na to, że pan K. może do każdego celować bronią i terroryzować całą okolicę. Był to już czwarty przypadek, jak ten człowiek groził bronią. W jednym przypadku broń wystrzeliła. Ten człowiek jest bezkarny. Co musi się stać, aby prokuratura zareagowała na nieobliczalnego mieszkańca
- pyta Tadeusz Zasempa.
Nasz Czytelnik nie zgodził się z oceną policji i prokuratury. Złożył zażalenie na działania śledczych do Sądu Rejonowego w Opolu Lubelskim.
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.