Przedsiębiorcy pikietowali podczas otwarcia hali

Opublikowano:
Autor:

Przedsiębiorcy pikietowali podczas otwarcia hali - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura "Oddajcie pieniądze za budowę hali oszukanym przedsiębiorcom" - z takimi hasłami na transparentach pikietowało podczas oficjalnego otwarcia obiektu kilku miejscowych przedsiębiorców, którzy pracowali na budowie hali sportowej w Karczmiskach. - My też jesteśmy poszkodowani - mówią.

 Dzień protestu był nieprzypadkowy. Towarzyszył uroczystości oficjalnego oddania do użytku hali sportowej, która wybudowana została przy Zespole Szkół w Karczmiskach. Na imprezie pojawiła się cała wierchuszka władz wojewódzkich i powiatowych. Z kolei na pikietę przyjechało kilku przedstawicieli firm zaangażowanych w budowę obiektu.

W gronie protestujących byli również nasi przedsiębiorcy, którzy czują się pokrzywdzeni przez Moris Sport i Sodego. To te dwie firmy kończyły budowę hali w Karczmiskach.

- Do tej pory nie dostaliśmy zwrotu wszystkich pieniędzy. W sumie tylko nam czterem firma Sodego nie wypłaciła 240 tys. zł. Na ulicy człowiek takich pieniędzy nie znajdzie, żeby im podarować to

- nie kryli oburzenia właściciele firm remontowo - budowlanych z powiatu opolskiego, którzy w ubiegłym roku pracowali na budowie sztandarowej inwestycji w Karczmiskach i od ponad pół roku nie dostali reszty pieniędzy.

- Dostarczyłem im materiały budowlane na ponad 150 tys. zł. Oddali mi 100 tys. zł. O resztę teraz muszę walczyć w sądzie i udowadniać, że tam pracowałem

- skarży się Krzysztof Piłat, właściciel miejscowego składu materiałów budowlanych, który pracował jako podwykonawca dla warszawskiej spółki Sodego.

- Też dla tej firmy robiłem. Przez trzy miesiące. Kładłem tynki. Początkowo wszystko wyglądało dobrze, ale zakończenie już nie

- dodaje Michał Burek, który w "plecy" ma 40 tys. zł.

Dla wójta cała sytuacja jest niezrozumiała.

- W całej tej sytuacji gmina jest Bogu ducha winna. My nie jesteśmy żadną stroną w tym proteście i on nie dotyczy nas, szkoły, czy dzieci. On dotyczy nieuregulowanych spraw między firmami

- mówi Janusz Goliszek, wójt gminy Karczmiska.

Goliszek zapewnia, że podejmował kroki, aby rozwiązać patową sytuację.

- To, co mogłem uczynić z punktu widzenia prawa to uczyniłem. Występowałem do Moris Sport z pismami. Otrzymałem odpowiedź od prezesa Bryły, że on jest gotów wszelkiego rodzaju zaległości pokryć, jeżeli zostanie mu udowodnione, że on ma te zaległości. Ale okazuje się, że sprawa jest o tyle złożona, że on niby rozliczył się z Sodego, a Sodego nie zapłaciło naszym firmom

- tłumaczy wójt gminy Karczmiska.

Na otwarciu przedstawiciele Moris Sport i Sodego  nie pojawili się. Próbowaliśmy telefonicznie skontaktować się z firmą Sodego. Niestety bezskutecznie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE