Oszukali w Wandalinie
W poniedziałek (1 sierpnia) do Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim zgłosił się mieszkaniec Wandalina.
Mężczyzna zgłosił, że asfalt, którego wylanie zlecił wykonawcy, nie spełnia żadnych norm
- mówi asp.szt. Edyta Żur, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim.
Mieszkańcy Wandalina mówią, że kilka dni temu po wsi krążyły dwa samochody na zagranicznych numerach rejestracyjnych. Jest to seat i prawdopodobnie ciężarówka marki Daf. Opolscy policjanci podejrzewają, że poruszają się nimi oszuści, którzy na lewy asfalt naciągnęli już kilkadziesiąt osób w Polsce. W grupie tej są obywatele Irlandii, Rumunii i kilku Polaków. Są oni poszukiwani przez nowosądecką policję.
Naciągacze mają prosty schemat działania.
Najpierw pojawia się osoba, która przedstawia się jako angielski przedsiębiorca i oferuje wylanie asfaltem parkingu lub podjazdu w bardzo niskiej cenie. Następnie pojawiają się pracownicy wylewają asfalt, który zaledwie po kilku tygodniach rozpada się całkowicie
- tłumaczy rzecznik policji.
W Poniatowej nie wyszło
Przed szajką oszustów ostrzegają na jednym z internetowych portali internauci.
W okolicach Opola Lubelskiego grasuje szajka oszustów, naciągając na tani asfalt wraz z wykonaniem pracy wyłożenia tego asfaltu na miejscu. U nas pojawili się w piątek 29.07. Charakterystyczny mężczyzna o imieniu Tomas z akcentem skandynawskim proponuje usługę w "okazjonalnej" cenie! Jak się okazuje, cała transakcja to jedna wielka ściema! Na szczęście my mieliśmy dobre przeczucie i odmówiliśmy oszustom
- pisze zbulwersowany internauta.
Na tani asfalt oszuści próbowali złapać również mieszkańca gminy Poniatowa. Dwóch mężczyzn podjechało beżową osobówką - prawdopodobnie był to seat Alhambra - pod jeden z zakładów wulkanizacyjnych. Z samochodu wyskoczył ubrany w angielski uniform robotnik w wieku około 40 lat, średniego wzrostu, obcięty na krótko i rozpoczął rozmowę łamaną angielszczyzną.
Akurat naprawiałem koło. Podszedł do mnie i powiedział, że 6 km stąd leją asfalt i zostało im dwa samochody materiału. I pytał gdzie mają to wylać, bo szef powiedział, że robota jest już zakończona
- opowiada pan Bartosz.
Mieszkaniec gminy Poniatowa nie miał wątpliwości, że robotnik, chce się asfaltu pozbyć.
Nie byłem zainteresowany, więc zaczął dopytywać o właściciela zakładu. Ale, że i jego nie było, więc poszedł sobie
- dodaje.
Uważajmy!
Policja apeluje do mieszkańców naszego powiatu o zachowanie ostrożności i kontakt w przypadku pojawienia się firmy oferującej położenie taniego asfaltu.
Prosimy o wszelkie informacje. Czy mamy do czynienia z oszustami, będziemy mogli to zweryfikować dopiero jak ich zatrzymamy, wylegitymujemy i sprawdzimy czy rzeczywiście prowadzą działalność gospodarczą, czy też nie
- apeluje insp. Krzysztof Oszust, komendant powiatowy policji w Opolu Lubelskim.