Nie ma szkoły, nie ma lokalu
Problem z lokalem wyborczym w jednym z obwodów pojawił się, gdy gmina sprzedała budynek po byłej szkole w Zaborzu. Gdy nieruchomość zmieniła właściciela, urzędnicy musieli znaleźć inne miejsce na głosowanie. Kłopot w tym, że nie dysponują własnym budynkiem, który mogliby przeznaczyć na lokal wyborczy.
Z propozycją darmowego udostępnienia swojej remizy wystąpili strażacy z Zaborza, którzy zadeklarowali, że w czynie społecznym wyremontują obiekt, jeśli gmina pokryje koszty materiałów budowlanych. Analogiczną ofertę złożyła, dysponująca odnowioną strażnicą, OSP z Noworąblowa.
Urzędnicy z miejsca zastrzegli, że do remontu remizy w Zaborzu nie dołożą, bo budynek nie jest własnością gminy.
Radny dzieli pieniądze, wójt ucina kłótnie
Decyzję, gdzie zagłosować mieli podjąć radni. Ta okazała się niełatwa. Obrady zamieniły się w burzliwą dyskusję, w której przedstawiciele każdej z miejscowości bronili swoich racji.
- Jeśli coś, co służyło dobru mieszkańców zostało sprzedane, to powinniśmy wznieść się na taki poziom, żeby tym mieszkańcom coś zaoferować w zamian. Dlatego stawiam wniosek, by lokal wyborczy był w OSP Zaborze
- apelował radny Wiesław Cholewa, który podkreślał, że w jego miejscowości mieszka więcej osób, niż w Noworąblowie.
Emocje studził wójt.
- Jestem daleki od tego, aby wskazywać, co się komu należy. Jako gmina stanowimy całość i trzymajmy się tego. Podjęcie uchwały na chwilę obecną nie skutkuje tym, że ten lokal do końca życia będzie tam ustanowiony
- mówił Janusz Goliszek i przypominał, że kłótnie nie mają sensu, bo oprócz jesiennego referendum, lokal będzie potrzeby dopiero za 3-4 lata.
W obronie remizy stanęła sołtyska Zaborza.
- Zawiązuje się u nas koło gospodyń. Chcemy mieć coś u siebie, bo nie mamy szkoły, a taka zmiana zmobilizuje moich mieszkańców do aktywnych prac społecznych. Ja dla swoich mieszkańców chcę wygospodarować miejsce spotkań
- przekonywała Jolanta Kobiałka.
Zagłosują w Zaborzu
Obecny na sesji sołtys Noworąblowa także nie pozostał dłużny. Skrytykował radnego Cholewę za to, że pieniądze ze sprzedaży szkoły chce przeznaczyć tylko dla swojej miejscowości.
- Nasz lokal jest przygotowany do referendum, które odbędzie się 6 września. Nie obrażając pana radnego i pani sołtys z Zaborza pytam, czy w tym lokalu coś było robione od momentu złożenia propozycji zlokalizowania tam lokalu wyborczego? Czy jest rozsądnym dzielenie, że tu jest tylu mieszkańców, a tu tylu, też nie jestem pewien?
- argumentował Tadeusz Czapczyński.
W głosowaniu propozycję strażaków z Zaborza ostatecznie zaakceptowało 9 radnych, 5 wstrzymało się od głosu. To tam część mieszkańców gminy we wrześniu wyrazi swoją opinię na temat jednomandatowych okręgów wyborczych.