reklama

Podziobali się o toyotę i bułeczki

Opublikowano:
Autor:

Podziobali się o toyotę i bułeczki - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaNasz Czytelnik przyłapał burmistrza Opola Lubelskiego jak w sobotę rano podjechał służbowym samochodem do piekarni po świeże bułeczki. Zrobił pstryk i przesłał do naszej redakcji zdjęcie. - Stoi za tym były wicestarosta - twierdzi Dariusz Wróbel. - To nie ja - odpowiada Janusz Gąsior.

Nowiutka toyota corolla, którą zakupił opolski magistrat, znów wzbudziła emocje. Tym razem w tle pojawiła się polityka i dwóch bardzo znanych samorządowców. Dariusz Wróbel, burmistrz Opola Lubelskiego i Janusz Gąsior, były już wicestarosta opolski, który pół roku temu na dobre postanowił opuścić pokład powiatowej łajby, na której od 18 lat sternikiem jest starosta Zenon Rodzik.

Wróbel i Gąsior nie pierwszy już raz stawali przeciwko sobie i walczyli o fotel burmistrza. Po ponad dwóch latach zawieszenia broni wojna między kontrkandydatami znów wybuchła. Do publicznego ataku jako pierwszy przystąpił burmistrz Opola, który zabawił się w detektywa i wskazał, kto jest informatorem Wspólnoty. Ex wicestarosta łatwo pokonać się nie zamierzał i atak odparł.  

Po świeże bułeczki

To była sobota, 28 stycznia. Służbowa toyota corolla podjechała około godziny 9.45 pod piekarnię - sklep Zubrzyckich w Opolu Lubelskim. Za kierownicą siedział sam burmistrza Opola Lubelskiego. Włodarz zaparkował obok piekarni.

Służbowy samochód i pan miasta na zakupach. Zaparkował na drodze przy wjeździe do pralni. I poszedł kupować pieczywo. Ubrany był w strój sportowy

- napisał nam Czytelnik i przysłał zdjęcie, które zrobił służbowej corolli o godz. 9.49.

Czy to nie jest już przesada. Jak nie wstydzi się jeździć służbowym autem w wolną sobotę po bułeczki na śniadanie? Czy tak ciężko jest pójść do sklepu pieszo lub podjechać własnym samochodem, aby nie bulwersować mieszkańców? Przecież Opole jest małe, wszyscy się znają i wszyscy wiedzą, czym jeździ burmistrz

- wytyka włodarzowi nasz Czytelnik.

Wspólnota pyta

O wyjaśnienie całej sytuacji zwróciliśmy się do burmistrza Opola Lubelskiego. Najpierw na nasze pytania otrzymaliśmy odpowiedź od jego rzecznika.

Tak jak informowaliśmy już poprzednim razem burmistrz sam kieruje autem służbowym, ponieważ posiada do tego stosowne uprawnienia, a kierowca zatrudniony w urzędzie odbiera zaległy długoterminowy urlop. Taki stan rzeczy prawdopodobnie potrwa co najmniej do końca marca. W sobotę 28 stycznia autem służbowym przyjechał do urzędu, w którym pracował w godzinach od około 8.30 do 12. Ponadto w niedzielę burmistrz korzystał z auta służbowego, aby uczestniczyć w Turnieju Halowej Piłki Nożnej o Puchar Burmistrza Opola Lubelskiego. Warto tu zaznaczyć, że burmistrz nie korzysta z ryczałtu na dojazdy własnym autem, co bardzo często praktykowane jest w innych samorządach

- odpisał nam Krzysztof Ryczek, rzecznik Urzędu Miejskiego w Opolu Lubelskim.

Ryczek próbował tłumaczyć burmistrza, że ten po dwóch tygodniach od zdarzenia mógł już nie pamiętać dokładnej godziny, o której podjechał pod piekarnię.

(…)

Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE