Jedni siedzą, drudzy stoją
O przystankach w centrum stolicy powiatu opolskiego pisaliśmy w jednym z poprzednich numerów "Wspólnoty". Podróżni zwrócili naszą uwagę na fakt, że osoby, które czekają na busa na stanowiskach przy ulicy Piekarskiej nie mają gdzie usiąść, ani gdzie schować się przed deszczem.
- Nieraz człowiek wyrobi się wcześniej i z tymi siatkami przyjdzie na przystanek, no i nie ma gdzie przycupnąć
- mówi pani Jadwiga z gminy Józefów nad Wisłą.
Z kolei osoby jadące w kierunku Lublina, Puław czy Poniatowej mają do dyspozycji dwie zadaszone wiaty przystankowe. Jakby tego było mało niedawno wiaty przy ulicy Stary Rynek zastąpiły nowe konstrukcje. Trzecia stanęła przy ulicy Fabrycznej, w pobliżu Galerii Stokrotka. W sumie kosztowały prawie 14 tys. zł.
- Docelowo kolejnych 6 ustawionych zostanie w Skokowie, Emilcinie i Zosinie. Wiaty zostaną ustawione w miejscach, gdzie stały wcześniej stare wiaty, które zdemontowano podczas budowy drogi 747. Są to wiaty innego typu - zabudowane po bokach i z tyłu, które będą kosztować 18 tys. 174 zł
- tłumaczy Krzysztof Ryczek, rzecznik prasowy w Urzędzie Miasta w Opolu Lubelskim.
Wielu mieszkańców powiatu korzystających z publicznej komunikacji nie kryje oburzenia.
- To skandal. Tam można postawić nowe, a tu jak nic nie było, tak nie ma. Przecież codziennie tu tyle ludzi czeka. Przecież można było nawet te stare tu ustawić. To co, my jesteśmy gorsi od tamtych po drugiej stronie
- burzy się starszy mężczyzna spod Opola.
Na wiatę za wąsko
Urzędnicy tymczasem tłumaczą, że przy Piekarskiej chodnik jest za wąski i wiata zwyczajnie się tam nie zmieści, bo zatarasowałaby przejście. Miejscowe władze proszą o cierpliwość i zapewniają, że jeszcze w tym roku podróżni nie będą mieli powodów do narzekania.
- Niebawem zostaną usunięte stare budki stojące w pobliżu tych przystanków i tam przygotowane zostanie miejsce do odpoczynku dla podróżujących
- informuje Krzysztof Ryczek.
Po rewitalizacji tego fragmentu miasta ma się tam również pojawić nowa publiczna toaleta.