reklama

Obwodnica jest, dojazdu do pól nie ma

Opublikowano:
Autor:

Obwodnica jest, dojazdu do pól nie ma - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaWraz z budową drogi 747 rolnicy z Przytyk zostali odcięci od swoich miejsc pracy. Żeby dojechać do pól muszą pokonać kilka kilometrów. Życie może ułatwić im połączenie dwóch serwisówek. - Jak chcą, niech łączą - usłyszeliśmy od urzędników.

- Teraz, żeby dotrzeć do naszych pól musimy jechać do Komaszyc lub Chodla. W jedną stronę 5 km i tyle samo w drugą. Dlatego zależy nam na połączeniu dwóch serwisówek, bo jesteśmy odcięci od naszych pól - skarży się Stanisław Józefczak, sołtys Przytyk.

Droga jest, dojazdu nie ma

Problem z dojazdem do pól pojawił się wraz z oddaniem do użytku obwodnicy Chodla.

- Szkoda, że jak projektowali całą drogę to nikt nie pomyślał o rolnikach i nie zastanowił się, jak będą dojeżdżać do swojej pracy - żalą się mieszkańcy. - Wystarczyło od razu połączyć dwie drogi serwisowe, które wybudowali i nie byłoby żadnego kłopotu. A tak drogę oddali, a nas zostawili z problemem - mówią.

Sołtys Przytyk interweniował nie raz w gminie i Zarządzie Dróg Wojewódzkich. Na razie bezskutecznie.

- Zrobić trzeba około 200 metrów drogi. Nawieźć ziemi i może wykupić ze dwa, trzy metry gruntu - apelował na ostatniej sesji Józefczak.

Wójt gminy Chodel - jak zapewniał - rozumie problem mieszkańców Przytyk i chciałby tę sprawę załatwić.

- Ale nie da się jej załatwić w ciągu paru miesięcy, a nawet pół roku. Nie my będziemy decydować o tym połączeniu, bo to jest nie nasza droga. Serwisówki to są drogi wojewódzkie i swoje propozycje musimy zgłaszać województwu - przekonywał Jan Majewski.

Na sesji wójt obiecał, że znajdzie pieniądze na zakup małego skrawka ziemi pod drogę. - A resztę będziemy własnymi siłami robić - zapowiedział.

Przespany moment

Właściciel drogi wojewódzkiej 747 i obwodnicy Chodla nie robi żadnych złudzeń. Serwisówek nie połączy.

- To, co zostało uzgodnione z samorządami, zostało zaprojektowane i wykonane. Uwag nie było. Droga została wykonana zgodnie z dokumentacją, oddana do użytkowania i koniec - mówi stanowczo Andrzej Gwozda, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie. - Poza tym na dzień dzisiejszy nie mamy już prawa do tego terenu i nie mamy pieniędzy - dodaje.

Gwozda zapewnia jednak, że nie będzie robił problemów z połączeniem dróg serwisowych w Przytykach.

- Właściciele działek jak chcą to mogą sobie wykonać to połączenie. My nie będziemy im przeszkadzać. Na własnym gruncie mogą robić co im się podoba - mówi. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE