Nie lada przeżyciem było także spotkanie z Powstańcem Warszawskim, kapitanem Januszem Walędzikiem.
Wierzcie mi, to były straszne walki. Niemcy tak mordowali Polaków, że musieli ponieść za to karę. Walczyliśmy do końca, o Warszawę, o honor Polaka. Ja miałem wtedy 15 lat, ale dużo było takich chłopców, wielu zginęło
- opowiadał kpt Janusz Walędzik, pseudonim "Czarny".
Obchody nie dotyczyły więc tylko czasów odzyskania przez Polskę niepodległości, miały szerszy wymiar.
Chodziło o zachowanie jak najszerszego kontekstu historycznego, stąd nawiązanie do tylu wydarzeń z historii. Cieszy fakt, że na obchody przychodzi coraz więcej osób, często są to całe rodziny. Ja oczywiście co roku wywieszam flagę państwową
- mówi Dariusz Wróbel, burmistrz Opola Lubelskiego.