Nie mieli wyjścia. Rada Miejska w Poniatowej – tak ja wszystkie inne rady - musiała dostosować pensję włodarza gminy do nowego rozporządzenia regulującego wynagrodzenie samorządowców. Weszło ono w życie 1 lipca. I było efektem głośnej sprawy nagród jakie przydzieliła swoim ministrom odchodząca premier rządu Beata Szydło.
- Nad tym projektem uchwały odbyła się burzliwa dyskusja na posiedzeniu wspólnym komisji
– mówi Eugeniusz Chyła, przewodniczący Rady Miejskiej w Poniatowej, który uważa, że rząd postawił radnych pod ścianą.
- Niby jest to dobra wola radnych nad czym głosują, a później stawia się ultimatum i zmusza do głosowania nad czymś co z góry jest ustalone
– dzielił się swoimi dywagacjami na sesji przewodniczący.
Za obniżką pensji burmistrza opowiedziało się ośmiu radnych, przeciwnych było czterech, dwóch wstrzymało się od głosu.
Po cięciu, Zygmunt Wyroślak, będzie zarabiał 10.180 zł brutto miesięcznie. To o 820 zł mniej w porównaniu do dotychczasowych poborów, jakie otrzymywał przez trzy i pół roku. Radni zmniejszyli burmistrzowi wynagrodzenie zasadnicze o 1,2 tys.zł i dodatek stażowy o 240 zł. Zachowali na tym samym poziomie dodatek funkcyjny – 1,9 tys.zł. Podnieśli za to o 620 zł dodatek specjalny.
- Dziękuję bardzo
– żartował tuż po głosowaniu burmistrz Poniatowej.