reklama

Na psi problem najlepsi mieszkańcy

Opublikowano:
Autor:

Na psi problem najlepsi mieszkańcy - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaBezpańskie psy są zmartwieniem każdej gminy. Poniatowa wypracowała sobie patent. W mieście skrzyknęła się grupa miłośników zwierząt, która już nie raz pokazała, że jest skuteczniejsza od urzędników.

Robimy to sami

- Kiedyś z bezpańskimi psami i kotami w Poniatowej to był ogromny problem. Ale dzięki takim osobom jak pani Halina Rózik i inne kobiety nie ma już go - twierdzi Małgorzata Czarnecka, radna Rady Miejskiej w Poniatowej i jedna z kilkunastu wolontariuszek niosących pomoc bezpańskim zwierzętom.

Panie reagują błyskawicznie. Psi problem starają się rozwiązywać we własnym zakresie. Ale często zdarza się, że do tego interesu dokładają z własnej kieszeni.

- Jak pojawi się jakiś pies czy kot to automatycznie zabieramy je do domów zastępczych. Nie chodzimy do gminy i nie prosimy, aby wywieźli je do schroniska. Nie raz na własny koszt zawozimy psa czy kota do Lublina, do domu zastępczego - mówi Czarnecka. Do schroniska z Poniatowej trafiają psy w ostateczności. - Gdy są chore lub okaleczone - dodaje.

W Obliźniaku od lata pałętały się dwa psy.

- Dokuczały ludziom. Zgłosiłam do gminy, aby wyłapali je. Usłyszałam, że nie mają pieniędzy - opowiada Ewa Ścibior, sołtys wsi.

I w tym przypadku mieszkańcy problem rozwiązali sami.

- Jedną przybłędę przygarnął gospodarz, któremu samochód potrącił psa. Natomiast drugi, jak wytropiliśmy, był psem mającym właściciela na sąsiedniej wsi. Postraszyłam go, że jak nie zamknie psa na podwórku to gmina go odłowi i zabierze do schroniska, a jego obciąży kosztami - opowiada sołtys Obliźniaka. Poskutkowało. Pies nie pojawia się już w wiosce.

 

Psy rujnują budżet

Poniatowa rocznie na bezpańskie psy wydaje około 150 tys. zł.

- Tyle kosztują nas zwierzęta, które stają się bezpańskimi ze względu na bezmyślność właścicieli - mówi Zygmunt Wyroślak, burmistrz Poniatowej. - Jesteśmy gminą, która najwięcej płaci za utrzymanie psów w schronisku. Jest to 10 tys. zł miesięcznie. Do tego opłacamy lekarza weterynarii, płacimy za utylizację padłej zwierzyny - wylicza.

W tej chwili Poniatowa na utrzymaniu ma 56 psów, które przebywają w schronisku w Krzesimowie koło Świdnika.

 

Uchwała do kosza

Od stycznia właściciele czworonogów z gminy Poniatowa nie będą płacić gminie podatku za swojego pupila. Wprowadzony został dwa lata temu przez radnych. Jak się okazało, zapisy uchwały trudno było wcielić w życie. Niewiele osób przyznawało się, że posiada psa i w związku z tym poczuwało się do uiszczania opłaty. Rocznie było to 50 zł od psa. 

- Wpływy do budżetu z tego tytułu były niewielkie. Zazwyczaj dwie, trzy osoby wpłacały. Tak więc utrzymywanie fikcyjnej uchwały stało się bezsensowne - przyznaje burmistrz Poniatowej. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE