Jak zrodził się pomysł na szycie maskotek?
- Prowadzę działalność gospodarczą od ośmiu lat, zajmuję się dekoracjami ślubnymi i okolicznościowymi. Pomysł na szycie maskotek siedział mi już w głowie od dłuższego czasu. Igły, nici, guziki od zawsze były w moim domu. Moja mama jest krawcową. Zawsze lubiłam szyć. Zaczęło się od prezentów dla rodziny, znajomych i jakoś tak wyszło, że wciągnęło mnie to bardziej. Wykonane przeze mnie maskotki, poduszki, przytulanki są bezpieczne dla dzieci, wypełnione wkładem bawełnianym, 100 procent bawełna i polar typu minky.
Skąd Pani bierze tkaniny?
- Tkaniny gromadzę już od jakiegoś czasu. Wyszukuję materiałów z ciekawymi wzorami w hurtowniach, sklepach i na wyprzedażach.
Jaki ma Pani asortyment?
- Szyję poduszki z kocykami, poduszki z aplikacjami 3D, maskotki - dinozaury, sowy, kotki, kotki tzw. klamkowce do zawieszenia na klamkę, lalki zające lub zajęczyce - jak ja je nazywam. Mam w asortymencie kury. Są takie do postawienia, mogą służyć, jako poduszka na igiełki, większe jako stoper do drzwi. Przedmioty użytkowe typu: zawieszki myszki do torebki, które również mogą służyć za brelok do kluczy, a także siatki na zakupy, broszki, poduszki, różnego rodzaju breloki i zawieszki.
Które szmaciane zabawki cieszą się największym wzięciem?
- W okresie Wielkanocy zdecydowanie kury. Dobrze sprzedają się też dinozaury, sowy i inne maskotki. Cieszę się, że pomysł, który zrodzi się w mojej głowie i go zrealizuję znajduje odbiorców i się podoba.
Gdzie można kupić wykonane przez Panią rzeczy?
- Moje "SzyjeMiSie" zabieram ze sobą na różnego rodzaju kiermasze i jarmarki. Można zamawiać je telefonicznie lub przez fanpage na Facebooku. Już niebawem moje rękodzieło będzie można również zamówić w sklepie internetowym.