Norwegowie do dachów nie dorzucą
Wokół prowadzonej przez powiat opolski termomodernizacji zrobiło się bardzo gorąco. Temat wywołał spore emocje na dwóch ostatnich sesjach Rady Powiatu. Powodem była kwota, jaką starostwo ma dołożyć, aby dokończyć inwestycję, którą realizuje z Funduszy Norweskich. Na początku mówiono o 1 mln zł. Ostatecznie, po przetargach, okazało się, że dołożyć trzeba ponad 600 tys. zł, bo do zmiany dachu na budynkach szpitalnych (neurologii i punkcie pobrań laboratoryjnych) Norwegowie nie dorzucą grosza.
Radni opozycji nie zostawiają na zarządzie powiatu suchej nitki.
- W trakcie realizacji projektu doszły prace dodatkowe, których na etapie składnia wniosków o dofinansowanie nie zauważono, a za które teraz trzeba zapłacić. To świadczy tylko o tym, że ten projekt był nierzetelnie przygotowany
- uważa Daniel Kuś(PiS).
- Jeśli pojawią się jakieś nowe okoliczności, to dalej ta termomodernizacja będzie realizowana?
- pyta radny.
Starosta wycofać się nie zamierza. Inwestycję chce doprowadzić do końca.
- Można się z tego projektu wycofać. Ale wykonawcom trzeba zapłacić, a Norwegowie nie sfinansują go. Ja nie będę rekomendował, aby to zrobić, bo to byłoby nieracjonalne w sensie finansowym
- odpowiada Zenon Rodzik, starosta opolski (PSL) i dodaje:
- Na pewno tym budynkom termomodernizacja nie zaszkodzi. Trudno sobie wyobrazić, aby remontować obiekt i nie wymienić konstrukcji dachowej, która jest w złym stanie lub zostawić na dachu eternit.
Remont dachów, zamiast dróg
Opozycja główkowała nad tym, skąd zarząd powiatu weźmie brakujące pieniądze. Starostę i radnych PSL, głowa o to nie boli. Pod koniec czerwca zwołano nadzwyczajną sesję i dokonano przesunięć budżetowych. Okazało się, że powiat zrezygnuje z zaplanowanych na ten rok remontów niektórych dróg. Pewne jest już to, że nie będzie na przykład modernizacji zniszczonego odcinka między Kluczkowicami (gmina Opole Lubelskie) a Łaziskami. Gmina Łaziska miała wesprzeć inwestycję kwotą 300 tys. zł. Ta jednak nie będzie realizowana.
- Zdjęli ponad 2,5 mln zł z dróg. A przecież każdy wie, w jakim opłakanym stanie są nasze drogi powiatowe i jak dużych nakładów finansowych wymagają
- nie kryje irytacji Janusz Stępień (Klub Porozumienie Samorządowe).
Radny jasno dał do zrozumienia, że nie pochwala zmniejszania środków zaplanowanych na modernizację infrastruktury drogowej. Podczas głosowania nad zmianami w budżecie jako jedyny zagłosował przeciw.
- Od 2 lat na komisji rolnictwa wnioskuje o zakup skrapiarki dla Zarządu Dróg, aby przyśpieszyć remonty. I na to pieniędzy nie ma - wtóruje mu Kuś.