Po sześciu dniach pobytu na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Publicznego Szpitala Klinicznego przy ul. Jaczewskiego w Lublinie, młody mieszkaniec Poniatowej zmarł. Miał zaledwie 26 lat i całe życie przed sobą. Zostawił żonę i osierocił dwójkę małych dzieci. 6-letniego syna i 20-miesieczną córeczkę.
Szukali pomocy w szpitalu
Kamil i Katarzyna Gnasiowie mieszkali w Poniatowej, około 200 m od szpitala powiatowego. 23 maja w późnych godzinach wieczornych pojawili się na Izbie Przyjęć. Pan Kamil bardzo źle się czuł. Dokuczał mu niewyobrażalny ból głowy, miał gorączkę dochodzącą do 40 stopni Celsjusza, dreszcze. I jakby tego było mało, tym objawom towarzyszyły dodatkowo wymioty. Jak twierdzi żona, momentami mąż już przestawał kontaktować ze światem zewnętrznym.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).