I to w każdej prawie gminie. Opolska policja otrzymała już sześć zgłoszeń od sadowników o kradzieży jabłek z sadów. Złodzieje kradną po 200, 400 kilogramów. Ale zdarzają się przypadki, że z jednego sadu są w stanie wywieźć blisko 2 tony owoców. Spady są po 80 groszy.
Ukradli ponad 3 tony
Pierwsza kradzież owoców z sadu miała miejsce w gminie Łaziska. W pierwszych dniach sierpnia. Skradzionych zostało około 200 kg jabłek o wartości 130 zł. Policjanci odnaleźli złodzieja i wystąpili do sądu z wnioskiem o ukaranie sprawcy wykroczenia. Okazał się nim 58-letni mieszkaniec naszego powiatu.
Niespełna tydzień później do kradzieży doszło w jednym z józefowskich sadów. Tylko, że tu wyparowało z sadu blisko 2 tony owoców.
- Zginęło 1750 kg jabłek na kwotę 1,4 tys. zł - informuje asp. Bożena Lasota z Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim, która prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
Około 400 kg jabłek zginęło również sadownikowi z gminy Karczmiska. Policji zgłosił, że stracił w ten sposób 300 zł. Funkcjonariuszy powiadomił również poszkodowany sadownik z gminy Łaziska, że w okresie od 29 do 31 sierpnia ukradziona została mu nieustalona liczba jabłek o wartości 3 tys.zł. Na tyle oszacował swoje straty - dodaje.
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.