Jedna tragedia, dwa pogrzeby

Opublikowano:
Autor:

Jedna tragedia, dwa pogrzeby - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura Tłumy towarzyszyły w ostatniej drodze ofiarom wybuchu gazu w Chodlu. Józef Romanowski (87 l.) i jego synowa Renata (47 l.) żegnani byli oddzielnie. Spoczęli też w dwóch oddzielnych grobach. Tak zdecydowała rodzina.

W piątek odbyły się dwa pogrzeby członków rodziny Romanowskich, którzy zginęli na skutek wybuchu gazu, do którego doszło 10 czerwca w ich domu przy ul. Polnej. Najbliższa rodzina, znajomi, przyjaciele, sąsiedzi, a także wielu mieszkańców Chodla w kościele i na cmentarzu parafialnym pojawili się dwukrotnie, biorąc udział w dwóch pogrzebach. Dwukrotnie przyjmowali też Komunię Święta, na co zezwolił ksiądz.

 

"Człowiek pracy, dobry strateg"

 

Jako pierwszy pochowany został nestor rodziny, śp. Józef Romanowski. Pogrzeb 87-latka odbył się przed południem. W ostatniej jego ziemskiej drodze towarzyszyło mu wiele osób. Wszyscy tak samo wstrząśnięci rozmiarem tragedii. Zabrakło tylko żony, która nie opuściła jeszcze szpitala.

 

- Przeżył 87 lat. To świadczy, że był bardzo mocny. I takiego go pamiętam z dzieciństwa – wspominał tragicznie zmarłego wuja ks. Tomasz Lewniewski, proboszcz parafii w Kazimierzu Dolnym, który przewodniczył mszy świętej pogrzebowej.

 

W jego pamięci zmarły zapisał się jako człowiek pracy.

 

(…)

Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE