reklama

Grad stłukł nam wszystko

Opublikowano:
Autor:

Grad stłukł nam wszystko - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura- Jak żyję czegoś takiego nie widziałem - mówi Wojciech Szafran z Niedźwiady Dużej. Wystarczyło pół godziny, aby grad wielkości orzecha włoskiego zniszczył plantacje malin, sady i chmielniki w kilku miejscowościach gminy Łaziska. Rolnicy liczą straty i czekają na rządową pomoc. - Sami nie damy rady - mówią.

9 sierpnia kataklizm spustoszył kilka wsi w gminie Łaziska. Grad najbardziej dał się we znaki mieszkańcom Koła, Głodna, Niecieczy, Wrzelowa, Braciejowic oraz Niedźwiady Dużej i Małej.

Ściana gradu

Wojciech Szafran pamiętnego popołudnia rwał z synem wiśnie.

- Nagle ptactwo zaczęło uciekać. Zaczął padać deszcz. Zdążyliśmy wrócić do domu i schować się, a tu słyszę jak pierwsze kulki gradowe zaczynają stukać w dach, okna. Zrobiło się ciemno. I rozpętała się nawałnica. Przypominało to ścianę gradu - opowiada 46-letni mieszkaniec Niedźwiady Dużej, któremu grad zniszczył 5 ha sadu.

Pan Wojciech podobnego kataklizmu nie pamięta. Czegoś podobnego nie pamiętają również najstarsi mieszkańcy gminy Łaziska.

- Jak żyję nie przeżyłem czegoś takiego. Dwa, trzy lata temu też spadł grad. Ale ten w porównaniu do tego, co był przed laty to prawdziwy Armagedon - mówi. Kule gradowe miały wielkość piłeczek ping-pongowych. Leciały z nieba przez przeszło pół godziny. A mieszkańcy Koła mówią, że u nich sypał grad wielkości orzecha włoskiego.

- U nas było epicentrum. Opadom gradu towarzyszył porywisty wiatr, który zerwał dach z mojej suszarni chmielu. Gradu spadło tyle, że nie mogliśmy otworzyć drzwi - wspomina Waldemar Adrianek, sołtys Koła, który kule gradowe włożył "na pamiątkę" do zamrażalnika.

(…)

Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE