Sprawa została nagłośniona przez wszystkie media. Do zdarzenia doszło w miniony czwartek. Karetka pogotowia ratunkowego przywiozła do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie 2-latkę, która zachłysnęła się podczas jedzenia i jej 23-letnią matkę. Lekarze po zbadaniu dziecka wysunęli podejrzenie, że zostało ono pobite. I od razu powiadomili o tym policję.
Policyjny alert
Dziewczynka miała na ciele liczne obrażenia, od powierzchownych typu zasinienia i zadrapania, aż po krwiaki śródmózgowe - mówiła nam w piątek asp.szt. Edyta Żur, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim, która postawiła sobie za priorytet szybkie wyjaśnienie wszystkich okoliczności zdarzenia.
Policja zaangażowała wszystkie swoje siły i środki.
Przesłuchujemy świadków, pracowników ośrodka pomocy społecznej, ratowników, członków rodziny. Rozpytujemy też sąsiadów - informowała na gorąco Wspólnotę asp. Edyta Żur.
Matka była nietrzeźwa. Została zatrzymana przez policję. Alkomat wykazał ponad pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Noc z czwartku na piątek spędziła w policyjnym areszcie w Lublinie. W piątek została przewieziona do Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim. W sobotę została doprowadzona do prokuratury.
Matka bez zarzutów
23-latka została przesłuchana w charakterze świadka. Nie zostały jej przedstawione żadne zarzuty, ponieważ na tym etapie nie ma podstaw do tego. Materiał dowodowy nie potwierdził, że doszło do pobicia - przyznała w poniedziałek w rozmowie ze Wspólnotą Marzena Czopek, szefowa Prokuratury Rejonowej w Opolu lubelskim, która badała sprawę kilkutorowo.
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.