reklama

Dyrektor Bełcik: Wyrzucili mnie na bruk

Opublikowano:
Autor:

Dyrektor Bełcik: Wyrzucili mnie na bruk - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaPo 25 latach kierowania Zakładem Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Tomasz Bełcik pożegnał się ze stanowiskiem dyrektora. Burmistrzowi zarzuca nieludzki sposób traktowania i niejasne zasady wyboru nowych władz gminnej spółki. - Nie mam sobie nic do zarzucenia - odpowiada włodarz Opola Lubelskiego.

Dyrektor Bełcik poleciał ze stanowiska po tym jak władze Opola zdecydowały, że przekształcą zakład budżetowy, którym do tej pory był ZGKiM, w rządzącą się zupełnie innymi prawami spółkę prawa handlowego.

Dyrektor odstrzelony

Tomasz Bełcik był jednym z najdłużej urzędujących dyrektorów w jednostkach podległych pod gminę Opole Lubelskie. I pomimo że na stołku zmieniali się burmistrzowie, to jego pozycja była od lat niezachwiana. Aż do końca czerwca br., gdy niespodziewanie musiał pożegnać się z dyrektorskim fotelem. Choć do końca liczył, że w nowej gminnej spółce znajdzie się dla niego jakieś intratne stanowisko - w zarządzie spółki lub radzie nadzorczej. Tak się jednak nie stało.

- Burmistrz oświadczył mi, że nie widzi mnie na stanowisku prezesa. Podał trzy powody, nie będę ich przytaczał. Żaden nie znajduje merytorycznego uzasadnienia - ocenia Tomasz Bełcik, który ma żal do burmistrza za to, w jaki sposób podziękował mu za lata pracy na rzecz miasta. Zapewnia, że nie kwestionuje prawa, jakie ma burmistrz do wymiany kadry kierowniczej.

- Ale kwestionuję sposób w jaki zostałem po 25 latach potraktowany, czyli brutalnie wyrzucony z pracy na bruk, bez podania powodów, chociaż formalnie nie zostałem wyrzucony - uważa.

Były już dyrektor poskarżył się radnym na działalność Dariusza Wróbla. Złożył do Rady Miejskiej w Opolu Lubelskim oficjalną skargę na burmistrza, której rozpatrzeniem w najbliższym czasie zajmie się komisja rewizyjna. 

Bełcik, przyznaje, że został przeniesiony - tak jak wszyscy inni pracownicy - do spółki. Nie wie tylko w jakim charakterze. Twierdzi, że od 1 lipca jest "niczyim pracownikiem".

- Sprzątaczka została przeniesiona, jako sprzątaczka, kierownik jako kierownik, a ja jako kto zostałem przeniesiony na jakie stanowisko? - pytał na sesji radnych i burmistrza Tomasz Bełcik, który jak zapewniał do 30 czerwca nie został odwołany ze stanowiska dyrektora ZGKiM w Opolu Lub. - Nie zostały mi wypowiedziane warunki płacy i pracy do czego zobowiązany był burmistrz. Nie zostałem również poinformowany o przysługujących mi prawach wynikających z Kodeksu Pracy w związku z likwidacją zakładu - wyliczał uchybienia burmistrzowi.

Na sesji burmistrz Opola Lubelskiego przyznał, że zaproponował ex-dyrektorowi stołek kierownika działu obsługi.

- Propozycja taka padła, tylko chce zwrócić uwagę, że to nie pan burmistrz może złożyć propozycję pracy w spółce, tylko co najwyżej prezes - wytykał Tomasz Bełcik.

Nowy prezes Opolskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego o losach dyrektora nie chce z mediami rozmawiać. Dopytywaliśmy go m.in. o to, czy widzi Bełcika w swoich szeregach i czy złożył mu jakąś propozycję pracy.

- Nie chciałbym na ten temat publicznie rozmawiać. To jest odrębny temat, myślę, że nie do końca musi być tematem upublicznionym - ucina Ryszard Skwarek, prezes zarządu spółki OPK.

Przyznał jedynie, że spotkał się z dyrektorem, ale żadne konkrety nie padły. 

(…)

Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE