reklama

Dwa dni chodziłam ze złamaną ręką, żeby mi pomogli

Opublikowano:
Autor:

Dwa dni chodziłam ze złamaną ręką, żeby mi pomogli - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaPowiat opolski: Niehumanitarne i nieetyczne traktowanie zarzuca lekarzom z Izby Przyjęć Szpitala Powiatowego w Poniatowej pani Zofia Chyl. - Ileż można czekać z potwornym bólem, aby kompetentny lekarz pomógł pacjentowi? – pyta kobieta.

2 lipca pani Zofia zgłosiła się do Izby Przyjęć z podejrzeniem złamania lewej ręki. Czekała na korytarzu. Była sama, żadnego innego pacjenta oczekującego na pomoc nie było.

Brak zainteresowania pacjentem

Po godzinie czekania weszła do gabinetu lekarza. W środku była pani doktor i dwie pielęgniarki. I nikogo więcej. 

- Poprosiłam o udzielenie mi pomocy, bo ręka bolała mnie coraz bardziej i czułam, że coraz bardziej puchnie. Na moją prośbę pani doktor odpowiedziała, abym wyszła na korytarz i czekała

– opowiada Zofia Chyl, która tym, co przeżyła przez dwa dni w szpitalu w Poniatowej była tak zbulwersowana, że postanowiła opowiedzieć całą historię nam, licząc, że skłoni ona władze spółki do przyjrzenia się temu, co dzieje się na Izbie Przyjęć i jak tam są traktowani pacjenci.

(…)

Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE