Droga przez mękę od szpitala do szpitala

Opublikowano:
Autor:

Droga przez mękę od szpitala do szpitala - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura Co ma zrobić starsza osoba, którą lekarz w Opolu natychmiast skieruje do szpitala oddalonego od centrum Poniatowej o 2 km, gdy własnego samochodu brak, a nogi odmawiają już posłuszeństwa? - Teraz nie pozostaje już nic innego jak siąść i tylko płakać - mówią najstarsi mieszkańcy naszego powiatu.

O problemie, który pojawił się wraz z przeniesieniem oddziałów szpitalnych z Opola Lubelskiego do oddalonej o 10 km Poniatowej, coraz głośniej mówią osoby starsze. Bo to właśnie ich ten problem najbardziej dotyka. I niestety, ale coraz więcej osób każdego dnia musi stawić mu czoła.

- Byłam świadkiem, jak starszy pan wyszedł po południu od lekarza ze skierowaniem do szpitala. I ze łzami w oczach powiedział " i co ja biedny teraz zrobię"

- opowiada Halina Złotucha z Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Opolu Lubelskim.

- Lekarze są porozrzucani. Część przyjmuje w Opolu, część w Poniatowej, tylko że nie ma jak do nich dojechać. Osoby w pełni sił z dojazdem potrafią sobie poradzić. Natomiast starsi już nie. Przecież nie każdy ma swój samochód i nie każdego starszego człowieka, jak zajdzie konieczność ma kto zawieść do szpitala

- przyznają członkowie Rady Seniorów w Opolu Lubelskim, która z tym problemem zwróciła się do właściciela szpitala.

- Zaproponowaliśmy, aby zorganizowany został wewnętrzny transport między szpitalami. Działałoby to na zasadzie autobusu podmiejskiego z biletami, kursującego na trasie Poniatowa-szpital-krzyżówki-Opole

- mówi Jadwiga Adamczyk, członek Rady Seniorów.

Władze Powiatowego Centrum Zdrowia problemu nie bagatelizują.

- Jest to istotny sygnał, że istnieje taka potrzeba. Przy czym sprawa wymaga jeszcze zbadania faktycznych potrzeb

- twierdzi Robert Lis, prezes spółki Powiatowe Centrum Zdrowia w Opolu Lubelskim.

- Mimo, że w realizację zadania zaangażowało się Starostwo Powiatowe oferując użyczenie autobusu, do rozstrzygnięcia pozostają problemy formalne - nie jest to statutowa działalność spółki, a transport publiczny jest działalnością koncesjonowaną - oraz finansowe. Musimy ustalić budżet

- wyjaśnia prezes PCZ.

PCZ liczy na sponsorów.

 - Którzy będą gotowi na przykład za reklamę umieszczoną na pojeździe finansować bieżące utrzymanie oraz obsługę autobusu

- dodaje Lis.

- Wystarczyłyby dwa kursy rano i dwa po południu. Z takiej komunikacji korzystać mogliby wszyscy, którzy chcą pojechać w odwiedziny do chorych, czy po pomoc do lekarza

- przyznaje Adamczyk.

Swój pomysł na rozwiązanie problemu ma Poniatowa. Tamtejsi radni podjęli już wstępne rozmowy z właścicielami busów, które jeżdżą do Lublina. Chcą, aby uruchomione zostały, dwa dodatkowe kursy koło szpitala. Teraz za sprawą połączenia Kraśnik-Poniatowa w dni robocze dziennie jest ich pięć. Ale sytuacja komplikuje się w weekend. Wówczas nie ma żadnego połączenia ze szpitalem.

- Dlatego chcemy, aby busy jadące z Poniatowej do Lublina jechały przez Dąbrowę Wronowską i na Płowiznach wyjeżdżały na swoją dotychczasową trasę. Jeden przedsiębiorca jest zainteresowany tym pomysłem. Do tematu powrócimy, gdy będzie starał się o nową koncesję. Bo zmiana trasy nie dość, że jest kosztowna to wymaga zgody urzędu marszałkowskiego

- mówi Krystyna Sadowska, przewodnicząca komisji zdrowia Rady Miejskiej w Poniatowej.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE