I przysyła zdjęcia niszczejącej drogi, rowu i rozpadającego się chodnika w Wandalinie, który robiony był kilka lat temu. Zdaniem mieszkańców, problem mogłyby rozwiązać kratki ściekowe, które odprowadzałyby nadmiar wody.
- Zwłaszcza że po dużych opadach deszczu kałuże są ogromne. Powodują wymywanie rowu, podmywanie, obrywanie pobocza, pęknięcia drogi i dewastację niedawno położnego chodnika - pisze w mailu do naszej redakcji zaniepokojony sytuacją mieszkaniec Wandalina, który zwraca uwagę również na to, że cała sytuacja stwarza ogromne zagrożenie dla poruszających się drogą kierowców i pieszych korzystających z chodnika.
I co z tego, że co rusz ekipa drogowców pojawia się we wsi jak - zdaniem mieszkańców - to, co robią, rozwiązuję problem tylko na chwilę.
Wypłukiwane pobocze jest zasypywane kamieniami i ziemią, a to rozwiązuje problem zaledwie do następnych opadów deszczu
- twierdzą.
Do ZDP wystosowaliśmy pytania w tej sprawie. Do momentu zamknięcia tego numeru pani dyrektor Emilia Rzepka nie udzieliła nam odpowiedzi. Do sprawy powrócimy.