Zdaniem naszego Czytelnika, który pokusił się o wysłanie listu do redakcji, problem jest palący. Autor listu, który nie podpisał się, prosi nas o interwencję w tej sprawie u władz miasta i powiatu.
Czytelnik: mają gdzieś ludzi zwykłych
- Pomóżcie, bo busów jest mało i trzeba czekać długo, a tu – która to już zima i nikt o dworcu, nawet skromnym, nie pomyśli. Władze gminy i powiatu o to nie dbają. Nie widzą problemu też nasi radni. Mają gdzieś ludzi zwykłych – pisze zbulwersowany Czytelnik i przypomina włodarzom, że on też płaci podatki.
Czytelnik ma żal, że sprzedany został budynek dworca autobusowego w Opolu Lubelskim. Nie rozumie, dlaczego tak się stało.
- A tam, gdzie był lokal dla kierowców PSK, zrobili następny lokal dla seniorów z Opola. Dla emerytów z Opola tworzą lokale, a dla ludzi ze wsi nic nie robią. Ludzie dojeżdżający muszą marznąć na dworze. Jak się przyjedzie do lekarza lub na zakupy, to nie ma gdzie poczekać na busa – zauważa.
Nie ma gdzie poczekać też młodzież dojeżdżająca do szkół w Opolu Lubelskim. Jej też w zimie przychodzi zmarznąć, a wiosną i jesienią zmoknąć.
- Wyczytałem w gazecie, że burmistrz nawet po chleb jeździ służbowym samochodem, więc nic dziwnego, że nie widzi, jak ludzie mokną i marzną nawet po kilka godzin, bo nie mają, tak jak ja, pieniędzy na taksówkę, bo mam niecały tysiąc złotych emerytury, a samochodu też nie mam – podkreśla autor listu do "Wspólnoty".
Jego zdaniem miejsce na urządzenie mini dworca było. Ale tam stanął miejski szalet.
- Jest tylko wiata z zimną ławką, a i tak nie zawsze jest na niej miejsce – komentuje sytuację.
Urzędnicy: można skorzystać z lokali gastronomicznych
O odpowiedź na nurtujące naszego Czytelnika pytania zwróciliśmy się do władz Opola Lubelskiego. Odpowiedzi udzielił nam rzecznik magistratu. Na to, że powstanie na przystanku specjalne miejsce dla oczekujących na odjazd, nie zanosi się.
Rzecznik zwraca uwagę, że pytania stawiane przez Czytelnika dotyczą nieruchomości prywatnych, do których gmina nie ma żadnych praw.
- Dworzec przy ul. Piekarskiej nigdy nie był własnością gminy i został swego czasu sprzedany przez PKS osobom prywatnym – przypomina Krzysztof Ryczek, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Opolu Lubelskim.
A "Złoty Zakątek" to inicjatywa opolskich seniorów, na który dwukrotnie pozyskali środki z budżetu obywatelskiego i z którego intensywnie korzystają.
- Z całą pewnością każdy, kto będzie potrzebował schronienia, zostanie tam przyjęty z otwartymi ramionami – zapewnia.
Urzędnicy widzą też inne rozwiązanie.
- Jeśli ktoś faktycznie musi czekać dłuższy czas na busa, może skorzystać z oferty zlokalizowanych w obrębie przystanków lokali gastronomicznych – twierdzi.
Informują też podróżnych z gminy Opole Lubelskie, że mogą korzystać z komunikacji szkolnej wykupując normalne bilety na przejazd.
- Stanowi to pewne uzupełnienie oferty kursujących po gminie busów – mówi Ryczek.
Na temat tego, czy w Opolu Lubelskim potrzebna jest poczekalnia dla podróżnych zapytaliśmy Czytelników w naszej ankiecie - sprawdź jak rozkładają się głosy (patrz po prawej stronie).