reklama

Cześć ich pamięci!

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Magdalena Czarnota

Cześć ich pamięci! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaZestrzelony w 1941 r. w pobliżu niemieckiej wyspy Helgoland lotnik Henryk Plis doczekał się pamiątkowej tablicy. A symboliczny dąb będzie upamiętniał kolejnym pokoleniom zamordowanego w Charkowie porucznika Władysława Lasotę. 

Hołd bohaterom oddali uczniowie, regionaliści, samorządowcy i kombatanci 

Regionalne Towarzystwo Powiślan upamiętniło dwóch wojskowych bohaterów związanych z Wilkowem i okolicami.

W imieniu rodzin dzisiejszych bohaterów chciałam serdecznie podziękować za wspaniałą inicjatywę upamiętniającą ich bohaterskie życie. Z zapisków widać było wielki patriotyzm nie tylko mojego stryja, ale również wszystkich tych żołnierzy, którzy razem z nimi tam byli

– dziękowała inicjatorom przedsięwzięcia doktor Bożena Plis-Trojanowska.

Lotnik Plis

Plutonowy Henryk Plis urodził się 28 czerwca 1920 roku. Już jako nastolatek zafascynował się lotnictwem, więc mając 17 lat zgłosił się dla Szkoły Podoficerów Lotnictwa dla Małoletnich w Bydgoszczy. Z powodu wybuchu wojny ukończył szkołę przyspieszonym kursem w Krośnie.

W 1940 roku przybył do Wielkiej Brytanii. Tam też ukończył szkolenie radiowe i został powołany do 4. Szkoły Artylerii Powietrznej w RAF Morpeth. W 1941 roku wstąpił do 304 Dywizjonu Bombowego "Ziemi Śląskiej" w RAF Syerston. W trakcie powrotu z nocnego rajdu 20/21 października jego bombowiec został trafiony przez obronę przeciwlotniczą w pobliżu niemieckiej wyspy Helgoland.

Plutonowy Henryk Plis zdążył jeszcze wysłać sygnał alarmowy i zameldować swoją pozycję. Samolot zatonął, a ciało polskiego lotnika nigdy nie zostało odnalezione. Został odznaczony Medalem Lotniczym i trzykrotnie Krzyżem Walecznych.

Ten chłopak tutaj mieszkał, chodził do tej szkoły. Gdyby inaczej potoczyły się jego losy to zaszedłby bardzo daleko. Podobno był bardzo zdolny i do tej pory starsi, którzy jeszcze żyją i chodzili z nim do szkoły właśnie to podkreślali. Widać było, że tam, gdzie się znalazł dobrze reprezentował swoją rodzinę i swój kraj

– podkreśla dr Bożena Plis-Trojanowska, siostrzenica plutonowego Plisa.

Miernik Lasota

Władysław Lasota przyszedł na świat 7 września 1902 roku, chodził do szkoły w Szczekarkowie. Mając niespełna 18 lat wstąpił do Wojska Polskiego i wziął udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Po zakończeniu działań wojennych kontynuował naukę. W 1927 roku ukończył Państwową Szkołę Mierniczą, a rok później Szkołę Podchorążych Rezerw Piechoty.

W 1930 roku przeszedł ćwiczenia dla rezerwistów 15. pułku Piechoty w Dęblinie. Podczas obrony Lwowa w 1939 roku walczył we wschodnim sektorze obronnym, który Sowieci atakowali najbardziej. Władysław Lasota trafił do niewoli, jego nazwisko znalazło się na charkowskiej liście zamordowanych.

Żona porucznika Władysława Lasoty zginęła w obozie koncentracyjnym w Ravensbruck. Ich syn, Jerzy był więziony na Pawiaku, w Auschwitz i Mauthausen. W obozie był poddawany eksperymentom medycznym, ale udało mu się doczekać wyzwolenia.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE