reklama
reklama

Zero wagarów! Ci uczniowie Dwójki nie opuścili ani jednego dnia szkoły

Opublikowano:
Autor:

Zero wagarów! Ci uczniowie Dwójki nie opuścili ani jednego dnia szkoły - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje opolskieMartyna Kwietniewska, Jakub Adamczyk i Jakub Błażejczyk to wyjątkowi uczniowie Szkoły Podstawowej nr 2 w Opolu Lubelskim. Nie opuścili ani jednego dnia szkoły! Jak to możliwe?
reklama

Motywacją był starszy brat 

 

 

- Moją motywacją był fakt, że mój brat Mateusz przez wszystkie etapy edukacyjne - szkołę podstawową, gimnazjum i liceum - miał 100 procent frekwencji - mówi Jakub Błażejczyk. - Klasa ósma to już była kwestia utrzymania tego, co udało się do tej pory osiągnąć. 

W przeciwieństwie do większości uczniów Jakub przyznaje, że codzienne wstawanie nigdy nie było dla niego problemem. A na dodatek od lat dzieli czas między szkołę a naukę śpiewu w Studiu Wokalnym i Rehabilitacji Głosu "Bluelife-Art" Krystyny Cugowskiej w Lublinie. Trud? Jak najbardziej, ale i świetne efekty - Jakub już kolejny raz otrzymał stypendium Marszałka Województwa Lubelskiego. 

reklama

- Nie zdarzyło się, żebym był przeziębiony. Muszę dbać o zdrowie ze względu na śpiew, występy i konkursy - tłumaczy. Jego zdrowie to efekt dobrej rutyny: - Duże znaczenie ma zdrowe odżywianie i sprawność fizyczna - dodaje. 

Przyznaje również, że lubi szkołę. 

- Trudno powiedzieć, co lubię najbardziej w chodzeniu do szkoły... ale na pewno miłą atmosferę wśród koleżanek i kolegów - mówi. A gdy ludzie dowiadują się o jego frekwencyjnym rekordzie? - Niektórzy pytają, po co to robię? – śmieje się. 

Kuba ma też kilka rad dla tych uczniów, którzy lubią opuszczać szkolne lekcje. 

- Częste opuszczanie zajęć nie jest niczym dobrym - powoduje zaległości, które później trzeba nadrobić, żeby uniknąć konsekwencji - podkreśla Jakub.

reklama

 A wagarowanie? 

- Nigdy o tym nie myślałem - mówi krótko i z przekonaniem. 

 

 

100 procent obecności i uśmiech codziennie. Można? Można!

 

 

Martyna Kwietniewska to jedna z tych uczennic, które nie tylko nigdy nie opuszczają lekcji, ale też... robią to z uśmiechem! Jej imponująca 100-procentowa frekwencja to efekt świadomych wyborów i codziennej konsekwencji. 

- Zawsze uważałam, że warto być konsekwentnym w tym, co się robi - mówi Martyna. - Nie chciałam mieć zaległości ani stresować się nadrobieniem materiału. Lubię czuć, że mam wszystko pod kontrolą - wyjaśnia.

reklama

Chociaż przyznaje, że zdarzają jej się trudne poranki.

- Oczywiście, że czasem chciałam zostać w domu. Każdy ma gorszy dzień. Ale wtedy myślałam: jeśli dziś odpuszczę, to jutro będzie jeszcze trudniej. To mnie mobilizowało - podkreśla.

Jak wygląda codzienna rutyna Martyny? Kluczem do sukcesu jest organizacja.

- Staram się chodzić spać o rozsądnej godzinie i wieczorem szykuję rzeczy do szkoły, żeby rano nie było nerwów. Pomaga mi też pozytywne nastawienie - każdy dzień to okazja, by się czegoś nauczyć albo spotkać z koleżankami - mówi, dodając, że szkoła to dla niej nie tylko nauka. - Najbardziej lubię spotkania z koleżankami i kolegami oraz to, że każdy dzień jest inny. Fajnie jest mieć poczucie, że się rozwijam i uczę czegoś nowego - wyznaje.

Martyna dba o siebie holistycznie.

reklama

- Dużo śpię, piję wodę, jem owoce i warzywa, piję herbatę z sokiem malinowym i codziennie staram się trochę poruszać. A do tego wieczorem pakuję plecak i szykuję ubrania, żeby rano było łatwiej - wyjawia swój przepis na zdrowie i dobre samopoczucie.

A znajomi i nauczyciele są zazwyczaj pod wrażeniem.

- Często słyszę: "Jak ty to robisz?". To bardzo miłe i motywujące - przyznaje.

A co zdaniem Martyny mają zrobić uczniowie, którzy często zamiast szkoły wybierają wagary?

- Zacznijcie od małych kroków, spróbujcie być w szkole codziennie przez tydzień. Potem przedłużcie ten czas. Im dłużej wytrzymacie, tym łatwiej się zmobilizować - zachęca.

 

 

Motywacja przyszła z czasem

 

- Szczerze mówiąc, nie pamiętam, skąd wzięła się ta motywacja. Zdałem sobie z tego sprawę pod koniec szóstej klasy. Później szkoda było mi się pożegnać z tym osiągnięciem - przyznaje Jakub Adamczyk.

Wstawanie do szkoły bywa zmorą wielu uczniów, ale nie dla niego.

- Całkiem dobrze sobie z tym radzę. Na szczęście nigdy nie miałem z tym problemu - mówi.

Jakub docenia przede wszystkim ludzi, których spotyka w szkole, dlatego lubi tam chodzić.

- Wydaje mi się, że trafiłem na wspaniałych znajomych, którzy pomogli mi przetrwać okres szkoły - podkreśla.

I, jak sam dodaje, do pewnego momentu nawet nie zauważył, że nie opuszcza lekcji. Ale jak już zaczął, to chciał ten stan utrzymać. 

Kuba nie ukrywa, że duży wpływ na jego kondycję i odporność ma przynależność do Skautów Europy i zdrowy styl życia.

- Wyjazdy na obozy i przebywanie w różnych warunkach atmosferycznych przyczyniły się do mojego zdrowego samopoczucia i dobrej odporności. Ogólnie lubię spędzać dużo czasu na świeżym powietrzu - przez co jestem zahartowany - mówi, dodając, że dzięki temu nigdy nie musiał iść do szkoły przeziębiony, zawsze cieszył się dobrym zdrowiem.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo