W sierpniu Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej w Poniatowej dwukrotnie obradowała nad głośną skargą na sołtysa sołectwa Kraczewice Prywatne i jednocześnie wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej – Wojciecha Furtaka. Sprawa dotyczyła słynnego już ogłoszenia, w którym sołtys złożył kondolencje wyborcom Rafała Trzaskowskiego.
Skarżąca: Chcę przeprosin na tablicy ogłoszeń
Na posiedzeniu we wtorek, 19 sierpnia pojawiła się autorka skargi. Sołtys – mimo zaproszenia – nie przyszedł.
– Liczyłam, że będzie pan sołtys. Przygotowałam pytania. Zależy mi na tym, żeby przeprosił mieszkańców, bo nie można ludzi napiętnować – mówiła kobieta.
Podkreślała, że oczekuje publicznych przeprosin – zarówno na tablicach ogłoszeń, jak i w lokalnej prasie.
– My nie możemy ludzi kategoryzować. Nie może być poniżania drugiego człowieka – dodawała.
Komisja analizuje zarzuty
Radni rozpatrywali zarzuty o braku bezstronności sołtysa, publiczne upokorzenie mieszkańców i nadużycie funkcji do celów politycznych.
– Musimy rozstrzygnąć, czy to, co napisał sołtys, było drwiące, ironiczne i dzielące mieszkańców – mówiła radna Beata Brzozowska-Zburzyńska.
Pojawił się też argument, że sołtys – w odróżnieniu od radnego – powinien unikać politycznych manifestów.
– Sołtys powinien jednoczyć. Tu, moim zdaniem, jest problem – oceniała Brzozowska-Zburzyńska.
Radca prawny, Przemysław Pyda zauważył jednak, że sołtys został wybrany przez mieszkańców, którzy znali jego poglądy.
– To wyborcy na zebraniu sołeckim wybrali sołtysa, wiedząc, jakie ma poglądy – podkreślał.
Sołtys: Nie żałuję niczego
Na kolejnym posiedzeniu w poniedziałek, 25 sierpnia, sołtys Furtak już się pojawił.
– Nie widzę w moim ogłoszeniu ironii. Nie żałuję tego, co zrobiłem. To była moja spontaniczność i radość. Współczuję tym, którzy przegrali – mówił.
Przypomniał też, że po wyborach jego prywatny baner został zniszczony.
– Nie jestem złośliwcem. Nikomu nie ubliżam – zapewniał.
Jednak radna Brzozowska-Zburzyńska ripostowała:
– Nie ma pan prawa oceniać ludzi ani ich pouczać. Funkcja sołtysa służy przekazywaniu informacji i pomocy mieszkańcom, a nie politycznym manifestom.
"Czego pani oczekuje?"
Radny Dariusz Celejewski ciekawy był, czy autorka skargi zdecyduje się na proces cywilny, jeżeli decyzja radnych nie będzie po jej myśli.
- Jeżeli sołtys nie zostanie przez Komisję Rewizyjną ukarany, to ja będę dochodziła do tego, że musi być ukarany. Dla mnie szkoda tych mieszkańców, że tak to wyszło - mówiła autorka skargi.
Czy przeprosiny na tablicy ogłoszeń wystarczą?
- Ja bym chciała widzieć, żeby to było w tej waszej gazetce lokalnej, żeby to wszyscy przeczytali, a oprócz tego, żeby to było wywieszone na tych tablicach, gdzie były ogłoszone te wszystkie rzeczy (...). My nie możemy sobie ludzi kategoryzować. Jeżeli nie będzie z państwa strony żadnej kar, to ja się zgłoszę do wszystkich instytucji. To musi być ukarane (...), nie może być poniżania drugiego człowieka! - mówiła skarżąca, dodając, że w sołectwie powinno zostać zorganizowane zebranie, na którym sołtys przeprosi mieszkańców, bo - jak mówi - nie może on czuć się "alfą i omegą".
I przygotowała nawet dla sołtysa projekt przeprosin.
- To musi być przeproszenie tych mieszkańców, którym składał kondolencje. Sołtys musi napisać, że nie było jego zamiarem obrażenie kogokolwiek. Chociaż ja nie wierzę, że tak było, bo jeżeli ktoś nie miał zamiaru poniżania innych, to by tego nie pisał - dodała.
Decyzja radnych
Po burzliwej dyskusji radni głosowali: dwoje było za uwzględnieniem skargi, troje – przeciw. Skarga została więc uznana za niezasadną.
– Ja nie czuję się obrażony. Każdy ma prawo do własnego zdania. Nie widzę tu znamion ironii – podsumował burmistrz na komisji 19 sierpnia burmistrz Poniatowej, Paweł Karczmarczyk.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.