Już pół godziny przed rozpoczęciem obrad w sali konferencyjnej Starostwa Powiatowego w Opolu Lubelskim zaczęli gromadzić się mieszkańcy zaniepokojeni trwającą od kilku tygodni sytuacją. Było ich tak wielu, że zabrakło przygotowanych miejsc siedzących.
A samo wejście starosty na salę obrad wywołało ogromny entuzjazm i owacje:
Sesja rozpoczęła się dość zaskakująco. Tuż po otwarciu obrad przewodniczący Rady Powiatu Opolskiego, Dominik Molesta zaproponował zmianę porządku obrad.
- Wnioskuję o usunięcie z porządku obrad punktu szóstego: Wniosek o odwołanie starosty opolskiego - powiedział przewodniczący, prosząc radnych o głosowanie.
Głosowanie przerwał jednak wzburzony tą propozycją Dariusz Piotrowski.
- Od dziesięciu miesięcy toczy się pewna gra w Radzie Powiatu. I teraz 28 stycznia złożony został wniosek przez ośmiu radnych, a po 30 dniach, czyli na następnej sesji, taki wniosek musi zostać procedowany - stwierdził starosta.
Przy okazji zadał pytanie, czym propozycja przewodniczącego Molesty jest spowodowana i czym skutkuje.
- Ten wniosek będzie musiał być przegłosowany - być może za tydzień, za dwa, może za miesiąc - nie wiem - kontynuował starosta, prosząc o stanowisko mecenas Małgorzatę Martyniuk.
Jednak stanowiska pani Małgorzaty podczas sesji nie poznaliśmy, głosu nie udzieli jej przewodniczący.
A na prośbę o uzasadnienie decyzji dotyczącej usunięcia z porządku obrad wniosku o odwołanie starosty przewodniczący skwitował krótko:
- Nie będzie żadnego uzasadnienia.
Na sali przez chwilę był chaos. Mieszkańcy głośno i dosadnie prosili o uzasadnienie.
- Chciałem zapytać pana przewodniczącego czy proponuje wycofanie wniosku w całości z porządku obrad? (...) Od 28 stycznia trwa obstrukcja, my już mamy też dosyć tego - dopytywał wicestarosta Janusz Złotucha.
- No chyba jasno się wyraziłem. W całości wycofuję wniosek - wyjaśnił Dominik Molesta.
Ale mimo głośnego sprzeciwu mieszkańców.
I radni przegłosowali wniosek przewodniczącego 11 głosami "za". Tym samym żadnego głosowania w sprawie odwołania starosty nie było.
O małe wyjaśnienia pod koniec obrad pokusił się radny Dariusz Wróbel.
- Stroną inicjatywną związaną z ewentualnymi przyszłymi zmianami w składzie Zarządu nie byliśmy my jako opozycja - stwierdził, podkreślając, że mówi w imieniu wszystkich radnych opozycyjnych. - W ostatnim jednak czasie złożona została nam, opozycji, propozycja dokonania zmian (...). Myślę, że ona jest efektem partyjnego sporu czy osobistych waśni. (...) Trudno winić nas za taki stan rzeczy - dodał.
Protest mieszańców radny Wróbel uznał za ich obywatelskie prawo.
- Na dobrą sprawę powinniście protest zorganizować na drugim piętrze tego budynku, a dokładnie rzecz biorąc, przy pokoju numer 207 lub na pierwszym piętrze Urzędu Miejskiego w Poniatowej - dodał Dariusz Wróbel, zadając jednocześnie pytanie do członków klubu PiS: - Jak państwo w najbliższej przyszłości wyobrażacie sobie funkcjonowanie samorządu powiatu opolskiego w obliczu tak głębokiego, graniczącego wręcz z nienawiścią podziału?
Sam przewodniczący Rady Powiatu Opolskiego decyzji o usunięciu wniosku o odwołanie starosty z porządku obrad nie chciał komentować.
Więcej na ten temat przeczytasz w najbliższym wydaniu Wspólnoty Opolskiej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.